Moj portfel
Fundusze inwestycyjne akcyjne polskie zamienilem w wiekszosci na fundusze obligacyjne
Fundusze akcyjne rynku polkiego mam tylko w 10%, reszta czeka na przecene w funduszu obligacyjnym
Trzymam fundusze akcji USA
Mocno zbieram srebrna bizuterie
Wig20 powinien sie skorygowac do 2000 punktow, wtedy pomysle o pierwszych zakupach
Z polskich akcji trzymam juz tylko Amrest
Wojna na Ukrainie nabiera na sile. Prezydent Rosji Władimir Putin zarządził częściową mobilizację, która objęła 300 tysięcy rezerwistów. Zachodni przywódcy wyrażają stanowczy sprzeciw wobec możliwości zwycięstwa Rosji, a liczba ofiar cywilnych stale rośnie. Warto przypomnieć, że konflikt na Ukrainie rozpoczął się w 2014 roku, a jego eskalacja była nieunikniona. Dobrze, że napięcia między Wschodem a Zachodem eksplodowały na Ukrainie, a nie w Polsce. Jednak obecna sytuacja stwarza poważne zagrożenie również dla naszego kraju.
Dlaczego mobilizacja Rosjan jest zagrożeniem dla Polski?
Historia konfliktów Rosji podpowiada, że skutki mobilizacji mogą być dalekosiężne. Przykładem są żołnierze rosyjscy, którzy wrócili z wojny w Afganistanie. Często byli oni pozbawieni możliwości powrotu do normalnego życia – wielu z nich dołączało do mafii lub trafiało do innych grup przestępczych. Jeśli wojna na Ukrainie zakończy się zwycięstwem Rosji, istnieje ryzyko, że podobny los spotka żołnierzy wracających z frontu.
Gorzej, jeśli Rosja zdecyduje się wykorzystać ich do dalszej ekspansji na zachód. Polska, jako jeden z najważniejszych sojuszników Ukrainy, jest naturalnym celem. Dostarczanie broni i wsparcie dyplomatyczne stawiają nas w centrum uwagi Kremla. Rosja wielokrotnie sugerowała, że granice jej strefy wpływów powinny wrócić do stanu sprzed przystąpienia Polski do NATO – co brzmi jak żart, ale dla Moskwy jest poważnym postulatem.
Groźba eskalacji nuklearnej
Rosja grozi użyciem taktycznej broni nuklearnej w przypadku porażki na froncie. Zachód odpowiada stanowczo, co tylko zwiększa napięcia. Obie strony przypominają rewolwerowców w saloonie, gotowych do wystrzału. Problem w tym, że globalne konsekwencje mogą być katastrofalne.
Zachód twierdzi, że może odpowiedzieć ostrzej niż Rosja się spodziewa, natomiast Moskwa interpretuje zachodnie ingerencje – takie jak wygnanie Janukowycza – jako wystarczający powód do militarnej interwencji.
Kto komu przyzna rację?
Obecna sytuacja jest zamotana i niezwykle niebezpieczna. Każda eskalacja zwiększa ryzyko globalnego konfliktu. Mobilizacja 300 tysięcy żołnierzy przez Rosję to poważny sygnał. Jeśli Zachód zdecyduje się wysłać swoich żołnierzy na Ukrainę, Putin może uznać to za wojnę z całym NATO, co grozi użyciem broni nuklearnej i eskalacją konfliktu na skalę światową.
Co dalej?
Moim zdaniem konflikt powinien jak najszybciej się zakończyć. Dalsza eskalacja to zagrożenie dla świata i ryzyko, którego nikt nie powinien lekceważyć.
Co sądzicie o obecnej sytuacji? Jakie macie zdanie na temat eskalacji i możliwych konsekwencji? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.