Pożyczanie pieniędzy na kokos.pl czyli wtopa

9
pozyczki spolecznosciowe kokos.pl opinie
pozyczanie na kokos.pl

Czemu piszę o portalu pożyczek społecznościowych

Blog ekonomiczny wojownik to miejsce w internecie, w którym dowiesz się w co warto, a w co nie opłaca się inwestować. Opisuje swoje sukcesy i porażki. Skupiam się aktualnie na biznesach i inwestycjach, które można skalować. Opisuje poszczególne przypadki zysków, a czasem nawet strat, byś wiedział gdzie można zarobić. Blog ma za zadanie zbudowanie mojego wizerunku jako eksperta, człowieka związanego z pieniędzmi, które kocham zarabiać, nienawidzę wydawać. Chcę skupić wokół siebie społeczność osób, które jak ja lubią pomnażać pieniądze, a nie lubią harować za minimalną. Dzisiaj postaram się opisać moją przygodę z kokos.pl

Czy warto udzielać pożyczek na kokos.pl ?

Skupimy się na pożyczkach na kokos.pl. Jak wskazuje tytuł wtopiłem tam parę groszy. Nie wiem dokładnie ile, ale nie były to duże kwoty – coś rzędu 500 zł – testowo. Pożyczyłem te pieniądze 3-4 osobom, część dostałem z odsetkami, części już nie odzyskam. Nie opłaca się tego windykować, zapewne nie będzie z czego. Owszem część dłużników może jest uczciwa, ale część to profesjonaliści nie oddający długów

Dobry zwyczaj nie pożyczaj ( także na kokos.pl )

Jak zgodnie z prawem nie oddać pożyczonych pieniędzy? Pożyczyć, zainwestować, stracić pracę i pieniądze na inwestycji, nie mieć z czego oddać. Dlatego mimo dowodu pożyczki, nawet znajomemu (gdy pożyczymy na przelewem na konto) i ktoś nie odda, będziemy mieli problem. Podobnie jest z wynajętym mieszkaniem, gdy ktoś nie chce płacić. Jeśli nie będzie miał z czego spłacić, sąd nie wyegzekwuje od niego należności i nie ukarze go. Gdy klient stwierdzi, że nie ma z czego oddać. On chce, więc nie jest oszustem, bo on chce. Ciężko tu cokolwiek udowodnić, dlatego nawet nie ma sensu składać pozwu. Nie chcę tu nawet pisać o tym, jak można wyprowadzić pieniądze pożyczone, tak czy inaczej, lepiej nikomu nie pożyczać

Można kupować natomiast obligacje skarbu Państwa, wtedy pożyczamy rządowi, ewentualnie niewielkie procentowo kwoty inwestujemy kupując obligacje korporacyjne, dobrych firm. Warto zauważyć, że wiele osób początkowo oddaje pieniądze, spłaca w terminie (także na kokos), a potem przestaje. Jak pisałem nie można udowodnić takiej osobie złych intencji, po prostu może straciła płynność i nie może oddać. Taka osoba poczeka aż pożyczka się przedawni i zapomnij o pieniądzach

Jeszcze lepszy nie oddawaj

Tak, jest cała masa sposobów, by nie oddać pieniędzy pożyczonych, profesjonaliści żyją z tego, że nie oddają pożyczonych pieniędzy. Prawo jakie mamy nie zmusi człowieka, który stracił pracę do oddania pieniędzy i odsetek. Gdy pożyczałem na 2-3 miesiące, dostawałem całość pieniędzy wraz z odsetkami, jednak przy 12 czy 36 miesiącach otrzymywałem część powiedzmy 6-12 rat a potem, koniec. Tak to działa i nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej. Chwilówki są tak drogie, właśnie dlatego, że finansista każe ponosić koszty niewypłacalnych klientów tym, którzy są uczciwi. Można pisać o tym, że to przypadek – pewnie w wielu sprawach tak. Część ludzi jednak zajmuje się tym profesjonalnie jak staniem w kolejce w MOPS. Nic na to nie poradzimy, lepiej trzymać się z dala od tego typu serwisów

Zmiany na kokos.pl

Podobno na kokos.pl wdrożone są nowe mechanizmy zabezpieczające, możliwe, że kiedyś znów zaryzykuję, gdy będą wyższe stopy procentowe i pożyczę komuś pieniądze na czterokrotność lombardowej stopy procentowej, jednak na razie przestrzegam przed pożyczaniem ludziom pieniędzy w ten sposób

Aktualnie (piszę to w 2018) kokos.pl sam zaczął udzielać pożyczek. Może wyciągnęli wnioski i pożyczają tylko osobom, które spłacają, a mają to zapisane w historii

A jak Wy postrzegacie pożyczki? Trzeba ludziom pomagać? Warto ryzykować utratę części kapitału i pożyczać na kokos.pl lub na innych portalach pożyczek społecznościowych? Napiszcie w komentarzach

pozyczki spolecznosciowe kokos.pl opinie
pozyczanie na kokos.pl

Następuje wielki transfer pieniędzy w systemie

6
transfer pieniędzy
transfer bogactwa

Transfer bogactwa

Żyjemy w czasach, gdy następuje wielki transfer bogactwa, tworzone są nowe możliwości zarobkowe, mimo, że pracy ubywa. Zacznijmy od rynku polskiego

Wielki transfer bogactwa w Polsce następuje na linii pracownik-pracodawca. Programy takie jak 500+ oraz minimalna pensja na umowie o dzieło sprawiają, że pracownik czuje się pewniej. Kto nie zatrudni odpowiedniej liczby pracowników, którzy są w stanie wykonać w określonym czasie pewną ilość pracy, straci zyski. Kto zatrudni odpowiednią ilość, powinien zarobić. Polacy więcej wydają, gdyż mają większe zyski, co widać w pędzącym PKB – już prawie 5% wzrostu rok do roku. To są mega zyski i powinno to postawić gospodarkę na nogi

Jak się zachować w czasie transferu majętności

Ekonomiczny wojownik to osoba, która wie jak na tym zarobić. Jeśli więc masz niewielkie dochody i oszczędności, wiedz, że teraz jest czas by pieniądze akumulować i inwestować. Możesz sobie pozwolić na więcej wygód, ale nie przesadzaj, staraj się odkładać więcej niż do tej pory. Jeśli jesteś inwestorem, moim zdaniem to jest dobry czas by otwierać biznes oraz inwestować na giełdzie, kataryna kręci się szybciej (aż znów przyjdzie kryzys). Na tym transferze bogactwa można zarobić także poprzez małe biznesy. Dzięki zwiększonym przychodom, coraz więcej osób chce kupować (moim zdaniem) coraz lepsze przedmioty codziennego użytku – wzrasta poziom życia Polaków. Ja np pijam aktualnie dobre herbaty kupowane na wagę, (to też chcę sprzedawać w przyszłości i traktować jako biznes bezstresowy)

Transfer pieniędzy w skali świata

W skali świata widzę kolejny duży transfer. Wejście technologii blockchain oraz kryptowalut daje przyzwoicie zarobić. Jest to swego rodzaju zastrzyk gotówki w społeczeństwo, który jest lepszy niż dodruk. W razie niepowodzenia, może zostać uznany za oszustwo i wszystkie rządy się od niego odetną. Jednak na razie można zarabiać w tym segmencie rynku i inwestować pieniądze w ICO lub realną gospodarkę, co daje jeszcze większy wzrost. Nie należy obrażać się na kryptowaluty. Niektórzy przestrzegają przed bitcoinem i altcoinami. Moim zdaniem kryptowaluty jeszcze będą się rozwijać i wspierać rynek, dzięki wartości dodanej. Można za nie będzie kupować różne rzeczy, a inwestycje w firmy przy użyciu wyłącznie kryptowalut będą dawały zarobić, więc ich wartość fundamentalna będzie rosła wraz z firmamami. Warte z punktu widzenia Polaka jest nadmienienie, iż mamy tańszy prąd niż zachodni kopacze walut, dlatego nam się ten sport bardziej opłaca i warto w tym temacie podziałać

Czemu złoto powinno zyskiwać podczas transferu

Po kryzysie „dodrukowano” pieniądze. Moim zdaniem nie wszystkie trafiły już na rynek, dopiero na niego wejdą i znacznie mocniej zatrzęsą rynkami (zarówno w górę jak i w dół). Co prawda mamy już odwrócone QE, jednak skłaniałbym się do tego, iż zyski dopiero zostaną wpompowane w gospodarkę. Do pewnego czasu powinny spowodować wystrzał. Mimo iż gospodarka USA jest już wysoko wyceniana, spodziewam się dalszego wzrostu, chociaż nie tak dynamicznego. Dynamiki spodziewam się w innych rejonach świata, co też ma związek z transferem pieniądza na świecie. Kapitał przeniesie się z USA na rynki zagraniczne. Trump chce szukać ropy na północy kraju, jeśli mu się uda, znów zyski z ropy wpłyną do gospodarki, a ktoś te pieniądze będzie musiał zarobić

Jestem optymistą jeśli chodzi o najbliższy czas, ale szanuję kryzys i spodziewam się kolejnego, jednak nie tak szybko. Co Wy myślicie o przyszłości? Czy transfer bogactwa jest dla Was pozytywny czy negatywny (to Wam zabierają)?

transfer pieniędzy
transfer bogactwa

Wesołych Świąt czyli życzenia i rzecz o kulturze

0
życzenia Wigilijne
Wesołych Świąt

Przygotowania do Wigilii Świąt  Bożego Narodzenia

Już odczuwam pierwsze mdłości, jednak nie od życzeń, które spływają na mojego maila, lecz od czekolady. Wiem, nie powinienem, Wigilia dopiero za około 15 godzin, jednak już zdążyłem wchłonąć kilka chrupek w czekoladzie. Wesołych Świąt

Kultura pojednania w Święta Bożego Narodzenia

O czym będzie dzisiejszy tekst? O kulturze pojednania w Święta. Mówi się o tym, że w Wigilię nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem. Czy to oznacza, że psy, koty i krówki przemawiają? Nie. Chodzi o to, że osoby zwaśnione ze sobą na co dzień w roku, są w stanie przy wigilijnym stole dojść do porozumienia, porozmawiać ze sobą na tej samej płaszczyźnie bez złości, zawiści, zbędnych emocji. Nasza kultura Chrześcijańska ogólnie jest kulturą jednoczenia się. Kolejnym dowodem na to, jest pieśń, którą usłyszałem podczas Bożego Ciała – „jak ten kielich łączy kropel wiele, tak nas Chryste w jednym złącz Kościele”. Kościół ma za zadanie łączyć ze sobą ludzi. W Polsce wiele osób się ze sobą kłóci, także biznesowo. Żyjemy w świecie, w którym różni ludzie żyją na różnym poziomie intelektualnym i materialnym, dlatego ciężko im dojść ze sobą do porozumienia. Szczególnie, jeśli nie znają swoich wzajemnych położeń, nawet jeśli chcą się porozumieć

Święta Bożego Narodzenia a życie społeczne

Święta Bożego Narodzenia to taki kulturalny reset, podczas którego możemy zacząć rozmawiać na nowo, przynajmniej spróbować. Jesteśmy dzisiaj mocno rozwinięci i by dalej się rozwijać, musimy rozmawiać z ludźmi i współpracować. Święta pomagają nam rozwiązać problemy, które narosły w czasie roku. Pojawiły się przypadkiem, które rozdzieliły nas i pokrzyżowały nam drogi. To czas poszukiwania porozumienia z osobami, które pogubiły się, dlatego czasem to my, jako osoby z większą wiedzą, jako osoby mocniejsze psychicznie, musimy podać dłoń jako pierwsze. Zawsze mocniejszy wyciąga rękę do słabszego. Bądźmy ekonomicznymi wojownikami o pokój i szczęście na Ziemi. Wyciągnijmy rękę pierwsi, nawet jeśli może się to zakończyć naszym upokorzeniem. Zaryzykujmy, pokażmy siłę charakteru

Chciałbym życzyć swoim czytelnikom wesołych oraz zdrowych i smacznych Świąt Bożego Narodzenia. Życzę również siły, odwagi w Wigilię każdej osobie, która ma z kimś na pieńku

życzenia Wigilijne
Wesołych Świąt

Dlaczego NIE inwestuje w nieruchomości

8
inwestowanie w nieruchomosci
inwestycje w nieruchomosci

Nieruchomości i inwestycje

Ekonomiczny wojownik to cwana bestia. Wie kiedy i w co inwestować. Wiele osób inwestuje w nieruchomości i swego czasu dorobiło się sporych majątków na tym aktywie. Czy jest to dobra inwestycja dzisiaj?

I tak i nie. Ja w tej chwili nie inwestuje w nieruchomości, gdyż uważam, że to dość skomplikowane (dla mnie na tą chwilę). Zyski z nieruchomości są dość niskie i stosunkowo ryzykowne. Na nieruchomościach można zyskać powiedzmy 6-8% rocznie płacąc powiedzmy 4% oprocentowanie kredytu. Zysk mamy rzędu 2-4% co prawda za nic (bo pieniędzy nie mamy, a bierzemy kredyt), ale ryzyko jest dość wysokie

Skąd biorą się ryzyka?

1. Wiszący nad nieruchomościami podatek katastralny

2. Do tego dochodzi program mieszkanie+, które działa tak, że państwo bierze kredyt, buduje mieszkania, wynajmuje je drożej niż na rynku prywatnym z możliwością dojścia do własności. Tłumacząc powiedzmy państwo wynajmuje mieszkanie z zyskiem rzędu 8% i nie przekazuje własności. Ewentualnie wynajmuje z zyskiem rzędu 12% i oferuje przejęcie własności mieszkania przez wynajmującego. Oczywiście tego typu mieszkania będą niższej jakości, w niższym standardzie, ale będą tańsze, przez co ceny spadną. Do tego moim zdaniem, jeśli pierwszy rzut programu mieszkanie+ będzie ze stopą zwrotu 12%, to zyski z tego programu powinny zostać przeznaczone na kolejne programy mieszkanie+ z zastrzeżeniem, że już stopa zwrotu z kolejnych nieruchomości będzie powiedzmy 8% z dojściem do własności i 6% bez dojścia. Trochę to zawiłe, ale ma to sens, jeśli się wczytamy. Na tym polega budowanie swego rodzaju piramidy, ale to dobra piramida, jak ZUS, nie schemat Ponziego

3. Niskie ceny nieruchomości na Ukrainie i na wschodzie, dość dobrej opłacalności nieruchomości w Grecji. Podobno zwrot z inwestycji tam sięga 15% jeśli mamy tam kogoś, kto zarządza nieruchomościami i wynajmuje je cały rok. Co prawda to ryzyko nie jest spore, gdyż równoważy je popyt z Niemiec, Francji, Anglii i gospodarek daleko bardziej rozwiniętych od naszej. Uważam jednak, że należy o nim wspomnieć

4. W Polsce na mieszkanie pracuje się powiedzmy 30-40 lat, w UK 20-30. Czyli relatywnie ceny mieszkań są dość wysokie i na razie nie powinny przynajmniej rosnąć. Wyższe stopy zwrotu można osiągać na innych aktywach. Inwestorzy porównują nasze ceny do tych za granicą. Powiedzmy, że w krajach rozwiniętych mieszkania za metr są 4 razy droższe, ale dług na mieszkańca jest 3 razy większy tez. To wcale nie sprawia, że mieszkania są tak tanie w tej chwili

5. Trzeba dobrze znać prawo lub dobrych prawników, bo łatwo paść ofiarą oszustwa. I jak pisałem na początku trzeba mieć dużą wiedzę jak nie dać się oskubać. Nie tylko pod względem prawnym, trzeba umieć sprzedać, negocjować itp

Czy nie interesują mnie inwestycje w nieruchomości

Czy całkiem porzucam myśli o inwestowaniu w nieruchomości? Jak najbardziej nie! Staram się wykorzystywać czas efektywnie, czyli eliminuję punkt 5 ucząc się, czytając książki, komunikując się z osobami z branży, oglądam mieszkania, by się orientować w cenach, standardach mieszkań, ich typach, rodzajach, umowach itp. Na kredytach się znam, ale jeśli nie masz o tym pojęcia, przejdź się do kilku banków i popytaj. Najlepszym mentorem dla mnie, który potrafi się poprawić, przemyśleć, dać poprawną odpowiedź jest Wojciech Orzechowski prowadzący tego bloga. Zaznaczam, że nie jest to wpis sponsorowany, kupiłem audiobooka Wojtka na Allegro. Do dzisiaj gdy mam ochotę przypomnieć sobie kwestie prawne słucham go podczas biegania. Mam też książkę od Wojtka, którą otrzymałem za polecenie go. Z czystym sumieniem mogę polecić tego Allegrowicza i inwestora w nieruchomości. Da się z nim sensownie dyskutować, nie jest sztuczny, nie uważa, że ma zawsze rację, jeśli tylko myślicie, dojdziecie do porozumienia. Ja sam czasem pytam o coś Wojtka co jest związane z nieruchomościami

Co dalej z ryzykami na rynku nieruchomości

Czyli punkt 5 mamy z głowy, co z pozostałymi? Teoretycznie uważam, że jeśli kupimy drogo nieruchomość, kataster możemy próbować przerzucić na klienta nieruchomości (wynajmującego), co uważam za niemoralne, ale jeśli kupimy na górce, to cóż… Jeśli kupimy w środku stawki, to wypadałoby jednak ponieść wyższy koszt podatku. Tego się generalnie nie uniknie i każda ze stron transakcji powinna ponosić koszt nowego podatku, inwestor także. Co z cenami mieszkań. Ja uważam, że własnie ryzyka, alternatywne zyski oraz program mieszkanie+ doprowadzą do spadku cen mieszkań w ogóle. Szczególnie tych tańszych, co się stanie z tymi w lepszym standardzie, nie wiem – mogą spaść lub wzrosnąć rynek tańszy może je pociągnąć w dół lub mała podaż wywindować w górę, zobaczymy. Wtedy będzie świetny czas na start na rynku nieruchomości

Oczywiście, jeśli ktoś mieszka w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, tam już może zaczynać inwestować. To dobre rynki, w innych miastach jak moje. Raczej na razie trzeba czekać na spadki, by w odpowiednim momencie ruszyć z kopyta. Ja chcę na początek mniejsze kwoty inwestować, by się nauczyć jak to działa, by jak każdy rasowy inwestor w nieruchomości dojść do inwestycji w stolicy

Wynajem nieruchomości

Osobiście skłaniałbym się do wynajmu, ale idąc za radą Wojtka z wyżej wspomnianego bloga, robiłbym też flippy. Czyli kupował, remontował (ja bym do tego wynajął). Następnie szukał kupca (ewentualnie inwestora, gdyż miałbym już klienta, który by wynajmował nieruchomość). Chciałbym mieć na starość nieruchomości w różnych krajach jak Hiszpania, Grecja, może UK, większość w Polsce, może jakieś w Azji… Nieruchomości rozpalają moje zmysły, to piękny temat, jednak, żeby dojść do bycia inwestorem nieruchomości i dobrze na tym zarabiać. Trzeba to zrobić z głową, gdyż można wiele wtopić na oszustwie lub na braku wiedzy. Pieniądze można zamrozić i utracić wiele korzyści, ewentualnie stracić godząc sprzedając taniej. Trzeba być przygotowanym, dlatego ja uczę się, czytam, prężę muskuły mojego intelektu, by przygotować się do skoku. Jak zacznę, zapewne będzie trudno poskromić mój apetyt

Jak bym inwestował w nieruchomości

Jaki ja mam model inwestycyjny na nieruchomości? Uważam, że jeśli masz powiedzmy 100-300 kilo złotych, powinieneś je zainwestować w coś, co da Ci w miarę pewny zysk i większy niż oprocentowanie kredytu. Jeśli płacisz koszt kredytu 4% a inwestycja w fundusze akcyjne daje Ci 15% (lub biznes dający Ci 20%), to mimo ryzyka na rynku nieruchomości (wziąłeś kredyt, czyli zwiększyłeś swoje ryzyko, gdyż musisz go z czegoś spłacić), masz zysk z akcji (lub biznesu) i one spłacą Ci kredyt w przypadku, gdyby na rynku nieruchomości coś Ci poszło nie tak. Do tego nieruchomość remontujemy (podpowiedź Wojtka Orzechowskiego) i wynajmujemy, szukając w międzyczasie kupca. Może to być uciążliwe dla lokatora, ale możemy mu zaproponować nieco niższą kwotę wynajmu na ten czas. Wtedy nasza inwestycja jest odpowiednio zoptymalizowana

Jeśli nie masz inwestycji lub biznesu, pracuj

W ostatnim filmie na Youtube, Wojtek mówił o pracy – możesz nieruchomość zabezpieczać też pracą. Jeśli nie masz najemcy, a kupiec na nieruchomość również się nie pojawia, kredyt spłacasz z pensji. Wyczekując spokojnie dobrej marży na swojej inwestycji. Takie podejście daje moim zdaniem najwyższy poziom optymalizacji zysku do czasu jaki poświęcamy na proces inwestycyjny wraz z oczekiwaniem na zwrot. Uważam, że mieszkanie powinno się wynajmować przez 5 lat. Dopiero po tym czasie możemy je sprzedać bez podatku, wtedy to jest inwestycja. Wojtek twierdzi, że lepiej zapłacić podatek, ale wtedy to jest biznes. Sam zdecyduj czy chcesz zajmować się wyłącznie nieruchomościami i żeby to był Twój biznes, czy chcesz pracować na etacie i dorabiać nieruchomościami, wtedy jesteś inwestorem

A co Wy myślicie o nieruchomościach? Czy Waszym zdaniem to już jest czas na inwestycje w nieruchomości. Może lepiej poczekać, czy trzeba mieć sporą wiedzę, czy po prostu się nie bać?

inwestowanie w nieruchomosci
inwestycje w nieruchomosci

Zysk ze sprzedaży złotej bransoletki

8
inwestycje w złotą biżuterię
Handel złotem

Testowy zakup złotej bransoletki

Blog ekonomiczny wojownik powstał także po to, by prezentować zyski z poszczególnych inwestycji, obracania różnymi przedmiotami, pokazanie ścieżek, stóp zwrotu, popytu, ciekawostek związanych z inwestycjami

Dzisiaj chciałem podzielić się moją historią sprzedaży złotej bransoletki. Kupiłem ją w cenie 200 zł, ważyła niecałe 3 gramy, próba 375, czyli jedna z niższych. Wzór był bardzo ładny, orientalny. Dzisiaj sprzedałem ją za 250 zł. Zysk w trochę ponad pół roku wynosi 25% minus prowizja Allegro 10% czyli jestem do przodu 12%. To całkiem sensowna stopa zwrotu jeśli chodzi o pół roku, na pewno wyższa niż w przypadku lokaty

Czy da się zarobić na złocie

Oczywiście skala zysków jest dość mała, ale kupiłem ją w celach edukacyjnych. Chciałem zobaczyć czy sprzedam i z jakim zyskiem procentowym. Zacznijmy od tego, że dałem za tą próbę dość sporo. Dzisiaj kupuję taniej za gram złoto, bo zdobyłem doświadczenie i wyrobiłem sobie kontakty. Sprzedałem taniej, by tylko sprzedać, zobaczyć, czy nadal ludzie ufają biżuterii na allegro. Udało się

Czy warto inwestować w złotą biżuterię

Czy jest to dobra inwestycja? Zależy dla kogo. Generalnie ryzyko trzymania większej ilości złota w domu jest dość spore. Ryzyko zakupu fałszywego złota również istnieje i należy je brać pod uwagę. Czy są to duże ryzyka? Moim zdaniem około 10% szans, że kupimy fałszywe złoto lub z mniejszą próbą niż informował nas sprzedawca czy próba. Ryzyko kradzieży? Raczej włamania do domu zdarzają się rzadko nie mniej nie powinniśmy trzymać w domu złota o większej wartości.

Warto dalej skupować złoto?

Czemu nadal będę bawił się w obrót złotą biżuterią? Gdyż to lubię, jednak chcę, by była to działalność rozszerzająca moją aktywność programistyczną. Uprawiam drobny obrót towarami na allegro, z uwzględnieniem odpowiednio długiego przechowywania towarów, by nie płacić podatku (pół roku). Chcę też tu obracać złotymi świecidełkami, gdyż lubię precjoza i lubię się poruszać w nich, wokół nich. Jednak przestrzegam przed zbyt dużym zaangażowaniem w złoto, by uniknąć ryzyka. Moim zdaniem inwestycja rzędu 3000-5000 zł w złoto jest optymalna. Zysk rzędu 10-20% rocznie na takiej inwestycji od tych kwot jest znośny. Wraz z freelancingiem pozwoli wypracować sensowny zysk roczny, który uwolni nas na dobre od obowiązku pracy za śmieszne pieniądze. Ważnym aspektem sprzedaży jest fakt, iż sprzedaż została zrealizowana przed Świętami Bożego Narodzenia. Wtedy wiele osób kupuje prezenty lub kupuje coś dla siebie

Działanie konkurencyjne dla lombardów

Potwierdza się tym samym to co mówił Petru, model B2C jest znacznie lepszy dzięki portalom typu Allegro – handel oraz Oferia – praca. Żyjemy w czasach, gdzie pracodawca potrzebny nam nie jest, dlatego warto mieć wiedzę z danej dziedziny wiedzę jak inwestować, to wszystko w połączeniu pomoże nam zbudować wolność finansową. Moje założenie to dywersyfikacja źródeł dochodu. Mam nadzieje, że inni ekonomiczni wojownicy – moi czytelnicy myślą podobnie do mnie

Piszcie w komentarzach w co inwestujecie i jak Wam idzie. Co myślicie o złotej biżuterii?

inwestycje w złotą biżuterię
Handel złotem

Co warto wiedzieć o kryptowalutach

6
kryptowaluty
kryptowaluty

Kryptowaluty – początek

O kryptowalutach wiem od 2007 roku, jednak nie wszedłem w bitcoina, gdyż myślałem, że inne moje aktywa dadzą mi lepiej zarobić. Przeliczyłem się. Bitcoin szaleje, a mnie na nim nie ma. W tej chwili kopię Ethereum w celach edukacyjnych. Uczę się z tego kanału. Sebastian przedstawia wiele ciekawych materiałów na swoim przykładzie, rzeczowo odpowiada również na pytania. Warto też obejrzeć serial Mr Robot, jest on de facto oparty na prawdziwych wydarzeniach – mniej więcej tak wyglądało wprowadzenie walut wirtualnych, no może nie było to tak drastyczne…

Czym są kryptowaluty?

Zacznijmy jednak od początku. Czym są kryptowaluty? W banku pieniądze są szyfrowane algorytmem RSA, ale nie widzisz ich, widzisz tylko platformę do wykonywania przelewów. Szyfrowanie jest potrzebne, by pieniądze nie były podrabiane, ale kontrolę nad nimi ma bank. Kryptowaluty to pieniądze, których bank nie może kontrolować (a Ty nie możesz ich podrobić, jeśli nie masz silniejszej sieci niż cała reszta użytkowników np Bitcoina). To pieniądze (tak zwanych) wolnych ludzi, czyli niezależnych od banku

Jak inni podchodzą do banków

Jak pisałem nie raz, banki nie były w porządku w związku z kryzysem w 2007 roku. Przewidziałem ten kryzys, również przewidziałem wybicie franka szwajcarskiego. Moim zdaniem to był problem stworzony przez banki, by w pewien sposób ograbić słabsze państwa

Jeśli przeczytasz „Wojnę o pieniądz”, będziesz wiedział, że Chińczycy nie mają dobrego zdania o instytucjach banków zachodnich. Podobnie sprawa ma się z Polakami, którzy nałożyli podatki na banki za ich przekręty. I słusznie. Japończycy również nie żyją dobrze z bankami, dlatego prawdopodobne jest, że to japończyk Satoshi Nakamoto jest autorem waluty, której celem ma być postawienie się lobby bankowemu. Popieram. Oczywiście nie należy całkowicie obrażać się na banki, warto z nimi współpracować, gdyż w przypadku bitcoina jest on tworzony, ale do czasu. Wydobywany, aż trudność wzrośnie tak, że nie będzie opłacało się go wydobywać. Bank tworzy pieniądze – kreuje. Oczywiście są też inne waluty, które mają inny model przyrostu i wzrastania trudności – warto się z tym zapoznać, jeśli chcemy wydobywać daną walutę.

Model współpracy kryptowaluciarzy z bankami

Czyli systemu bankowego nie porzucamy. Warto działać i z systemem kreacji pieniądza w banku i z krytpowalutami. Podobnie jak na Microsoft Windows i na Linux – oba systemy (z kodem publicznym i kodem zamkniętym/społeczność i korporacja). Powinny te rozwiązania ze sobą żyć razem, obok siebie, rywalizować, by żadna ze stron nie miała ochoty oszukiwać.  W razie przekrętu ludzie za każdym zwrócą się w kierunku tej drugiej, uczciwszej

Zagrożenia kryptowalut

Nie wszedłem w bitcoina, gdyż bałem się, że mój personalny komputer zostanie shakowany. Działam na nim na giełdzie i przelewam normalne waluty. Co prawda dzisiaj prawdziwą walutą hakerów jest DarkCoin, ale Bitcoin też był kojarzony z hakerami, dzięki anonimowości. Jeśli chodzi o tą kwestię, to można co prawda zostać złapanym, jeśli zamówimy z anonimowego konta coś do domu. Nawet jeśli wcześniej weszliśmy w jego posiadanie nielegalnie, ale jeśli wypłacimy w pewnym kraju nasze bitcoiny w sztabkach złota, jesteśmy w 100% anonimowi

Rozwiązanie problemu bezpieczeństwa kryptowalut

Dzisiaj kopię waluty na osobnym komputerze, na którym nie mam nic praktycznie poza kartą graficzną Palit 1050. Moim zdaniem najszybciej się spłaca, najszybszy zwrot z inwestycji na niej następuje, bo jest tania. Dodatkowo posiadam na komputerze system Ubuntu, wcześniej kopałem na Windowsie z wykorzystaniem oprogramowania Claymore oraz w puli Ethermine. Jest bezpiecznie jednak  warto pamiętać o bezpieczeństwie, jednak wchodzisz w świat szarej mocy informatycznej

Uwaga na pule do kopania

Unikaj puli (kopalni), które są na Youtube w pierwszej kolejności wyświetlane, sprawdzaj czy to nie SCAM czyli oszustwo. Kopanie walut może narazić Cię na koszty prądu i tak na prawdę, każda kopalnia może „zwinąć stragan” dlatego ryzyko jest dość spore, większe niż w banku i na giełdzie, ale i zyski są większe. Dlatego musisz mieć sporą wiedzę informatyczną, trochę o elektronice, by wyjść na swoje. Ewentualnie zawsze możesz się poradzić kogoś kto ma większe doświadczenie z komputerami

Ryzyko a zarazem możliwość sieci bitcoin

Warto dodać, że ilość Bitcoinów może zostać zwiększona, jeśli użytkownicy tego chcą. Wtedy trudność wydobycia spadnie. Stanie się to dzięki głosowaniu użytkowników. To daje sporą wolność i demokrację w systemie

Ryzyko polityczne kryptowalut

Walut wirtualnych ktoś chce zakazać. Nie jest to możliwe, gdyż ich idea opiera się o P2P czyli peer to peer, czyli nie są scentralizowane. Każdy kto ma program do kopania, jest częścią systemu i należałoby zatrzymać wszystkie komputery w sieci kryptowaluty, by zatrzymać to zjawisko. Wiele państw już zalegalizowało, żeby nie walczyć, więc zawsze w tych krajach można dokonać wypłat. Jednak ryzyko walki Państwa ze zjawiskiem jest. Kuczyński twierdzi, że kryptowaluty pomagają przestępcom w ukrywaniu zysków oraz w płaceniu za nielegalne usługi (zabójstwa) oraz produkty (narkotyki i inne gorsze rzeczy z darknetu). To prawda, uważam, że kryptowaluty otworzyły puszkę Pandory. Nie da się jej już zamknąć. Kluczem do przetrwania jest jednak odpowiednie zachowanie, moralne wychowanie młodzieży, a nie zakazywanie internetu.

Mafia przejmuje świat dzięki kryptowalutom

Prowadzone są dyskusje, co zrobić gdy darknet zaleje świat oraz gdy sztuczna inteligencja wymknie się spod kontroli. Moim zdaniem, jeśli nastąpi exodus świata, przejdziemy znów na złoto. Wszystkie komputery będzie należało odłączyć, a być może zatrzymać wszelkie możliwe serwery… Inną sprawą jest to, iż banki również pomagały mafii w praniu brudnych pieniędzy. Z kolei specjaliści od wykrywania kryminalistów, byli tylko kozłami ofiarnymi na wypadek wpadki pracowników banku

Zmiana systemu na kryptowaluty jest szansą

Każda zmiana systemu daje zarobić. Gdy przechodziliśmy z komunizmu do kapitalizmu (nadal przechodzimy), utworzyło się wiele majątków. Bitcoin to cyfrowy odpowiednik złota i standardu złota. Moim zdaniem złoto służy tylko bogatym, to właśnie system rezerwy cząstkowej i kredyt dzięki niemu daje wzrost gospodarczy, ale jest czasem źle wykorzystywany, co opisałem w poprzednim artykule. Dlatego warto brać udział w tej rewolucji, nawet jeśli mało się w nią angażujemy – ot jedna koparka. Jubilerzy mają swoją walutę, jest nią złoto. Jubilerzy wymieniają się złotem lub skupują od siebie na wzajem po cenie złomu. Informatycy mają swoją walutę, jest nią Bitcoin. Jeśli jednak wolisz bardziej socjalistyczną walutę, polecam Ci Ethereum.

Implementacja filozofii w kryptowalutach

W tej chwili nie jestem w stanie opisać Ci wszystkich walut i ich charakterystyki i dla kogo są one ciekawą propozycją. Chcę mieć również swoją walutę, zacząłem kiedyś czytać o blockchain, ale z braku czasu porzuciłem projekt tymczasowo. Mam wykupioną walutę i z czasem wrócę do zagadnienia. Jednak mogę zwrócić uwagę, że stosując odpowiednie serwisy w internecie, możesz sam za opłatą skonfigurować parametry swojej waluty. Możesz to zrobić jeśli uważasz, że obecne waluty są do kitu. Jeśli społeczność zaakceptuje Twoją filozofię, będziesz „bankierem” swojej społeczności i sporo zarobisz. Nowa rewolucja w finansach, jaką jest powstanie fenomenu walut cyfrowych da zarobić i to wielu i jeszcze przez długi czas.

Moim zdaniem gdy za używany telefon dostaniesz przelew w kryptowalucie, którą preferujesz, będzie to czas, gdy dynamiczny wzrost kryptowalut będzie na wyczerpaniu. Do tego czasu da się zarobić i hejtowanie oraz czarowanie rzeczywistości jest bezcelowe. Moim zdaniem po znacznym wzroście, nastąpi krach i wtedy trzeba będzie się zastanowić co dalej z kryptowalutami

Ograniczenie terytorialne pieniądze fiducjarnego

Uważam, że podobnie jak waluty państw są ograniczone do terytorium, tak waluty cyfrowe waluty cyfrowe mogą się stać walutami grup społecznych. Bankierzy mają pieniądze fiducjarne, jubilerzy złoto, informatycy Bitcoina (może inne krypto), socjaliści ethereum. Wchodzimy w nowy wymiar walut, gdzie nie tylko terytorium ma znaczenie, ale przynależność do grupy zawodowej. Te grupy mogą ze sobą wchodzić w interakcje ekonomiczne. Ich waluty mogą być wyceniane na giełdach podobnie jak waluty państwa. Moim zdaniem to jest powód, dlaczego niektórzy psioczą na kryptowaluty. Może są zwolennikami bankowości i chcą zatrzymać pęd innych grup społecznych do posiadania własnych walut

Podsumowanie tematu kryptowalut

Podsumowując ten paragraf, warto kopać walutę, zapoznać się z ich filozofią i kopać to co się uważa za słuszne, ewentualnie także to co się w tej chwili opłaca. Ja jestem zwolennikiem ethereum. Moim zdaniem warto się tym tematem zająć, kupić osobny komputer (koparkę), najlepiej przygotowaną przez specjalistę, podkręconą. Jeśli chodzi o opłacalność, polecam filmiki Sebastiana, moim zdaniem to fajny temat. Ja zająłem się nim, gdyż jestem informatykiem (programistą) i zajmuję się ekonomią, dlatego temat uważam za ciekawy i warty zgłębiania, dlatego będą na pewno artykuły na temat kryptowalut

Co Wy myślicie o kryptowalutach? Czy je kochacie, czy nienawidzicie? Piszcie w komentarzach

kryptowaluty
kryptowaluty

Dlaczego unikam lokat i inwestuje

2
unikaj lokat
unikaj lokat

Czemu nie korzystam z lokat

Czytam jak to blogerzy ekonomiczni podniecają się lokatami. Pisałem już, jeśli od kogoś otrzymujesz coś za darmo to stajesz się towarem. Tak jest w przypadku portali społecznościowych. Otrzymujesz wiele funkcji, jednak firma sprzedaje Twoje dane firmom marketingowym, a Ty jesteś atakowany reklamami. Jeśli masz 50% na lokacie w skali roku to albo jest to ściema, albo schemat Ponziego, albo stajesz się towarem. Bank nie może być piramidą finansową więc ktoś musi stać się towarem. Czemu pomijam lokaty?

Jak działa kredyt?

Jak się to dzieje? Jeśli lokują Państwo pieniądze na lokacie, bank może dzięki kwocie którą Państwo wpłacili wygenerować do około 10 razy więcej pieniędzy w formie kredytu. Czyli wpłacają Państwo 1000 zł, bank może udzielić dzięki Państwa pieniądzom, kredytu na kwotę 10.000 zł innym. Oczywiście zapewne nie udzieli, bo nie będzie tylu chętnych, zapewniam jednak, że bankowi się to opłaca. Lokata jest terminową, nie można jej zerwać przed upływem powiedzmy roku, dzięki czemu bank ma pewność, że może przez ten czas dysponować tą kwotą. Dzięki rezerwie przymusowej wygenerować z kredytu znaczną kwotę na znacznie wyższy procent. Państwo lokują pieniądze na powiedzmy 3%, a bank udziela kredytu na kwotę powiedzmy 10% komuś. Prowizja stanowi pewną część tej kwoty, jednak nadal są to pokaźne zyski, dzięki efektowi skali, bo z tego 1000 zł bank zapewne pożyczy szacunkowo 3000-5000 zł. Czyli przychód banku to 30-50%

Komu banko udzieli kredytu?

Pytanie komu bank udzieli kredytu, czy Kowalskiemu na otworzenie biznesu, czy dużemu przedsiębiorcy? Moim zdaniem ten drugi ma większe szanse na kredyt do tego bardziej go potrzebuje. Im więcej pieniędzy na lokatach ma bank, tym niższe jest oprocentowanie kredytu dla przedsiębiorcy. Z jednej strony to dobrze, gdyż gospodarka się rozwija, z drugiej źle. Przedsiębiorca praktycznie z Państwa pieniędzy ma powiedzmy 20%, bank 10% a Państwo 3%. Tak na prawdę ma tylko marżę rzędu 1-3%, ale pobierą ją kilka razy od kilku kredytobiorców. Trochę to oczywiście uprościłem, by było to łatwiej zrozumieć

Jak się to opłaca oszczędzającym

Problem jest w tym, że to osobie, która lokuje pieniądze w banku nie bardzo się opłaca. Mam tu na myśli dwie grupy bogatych i osoby z lokatą do 10.000 zł. Lokata nie opłaca się politycznie biedniejszym (ich jest najwięcej), gdyż napędzają tym samym system, który ich dławi, podporządkowuje. Nie opłaca się osobom, które mają więcej niż gwarantuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny czyli około 100.00 euro. Do tej kwoty są ubezpieczone pieniądze na lokacie, jeśli masz więcej i bank zbankrutuje, otrzymasz tylko 100.000 euro maksymalnie

Lokaty na przegranej pozycji

W obu przypadkach, jak również w przypadku osób, które chcą mieć zyski pewniejsze niż na dzisiejszych lokatach, powinny zainteresować się funduszami. Ja osobiście polecam fundusz Unikorona Pieniężny, gdyż w ciągu ostatniego roku wygenerował między 4 a 4,5% co w porównaniu z lokatami wypada znacznie lepiej

Skąd pożyczać pieniądze

Gdy musisz pożyczyć pieniądze, najpierw poproś rodzinę, w drugiej kolejności znajomych, w trzeciej bank, dopiero w ostateczności sięgaj po pożyczki bez BIK. Jednak unikaj banku jeśli tylko możesz, a korzystaj z niego, tylko w przypadku gdy wiesz co robisz. Bank to biznes, osoby, które poszły po poradę do sprzedawcy w banku do dzisiaj mają problemy finansowe, gdyż stały się towarem. Tak zwany doradca sprzedał im to co dawało mu zysk, nie klientowi

Fundusze inwestycyjne kontra bank

W długiej perspektywie fundusze pieniężne, które kupują bony skarbu Państwa sprawiają, że rośnie nasze Państwo, nie majątki biznesmanów. Dzięki ciułaczom przedsiębiorcy mają niskie marże kredytu. Moim zdaniem to się bardziej opłaca przeciętnemu Kowalskiemu, niż wspieranie bogatych. Fundusze pieniężne zarządzają pieniędzmi i mają w swoim portfolio również lokaty. Jeśli te daję lepsze zyski niż bony i obligacje skarbowe

Banki w odwrocie

Banki zraziły do siebie wiele osób, dlatego coraz więcej osób ich unika, a przechodzą w fintechy. Są to nowe produkty informatyczne, które służą do pomnażania pieniędzy, są to swego rodzaju firmy, które pomagają inwestować. Kontaktują ze sobą inwestorów oraz innowatorów (kickstarter) czy pożyczkobiorców (kokos). Rzeczywistość się zmienia na niekorzyść banków i należy śledzić ruchy w świecie finansów, by być na bieżąco i jeśli się da, zarobić na tych ruchach

Podsumowanie

Na zakończenie, chciałbym Was prosić, byście wpisali w co inwestujecie swoje pieniądze. Jakie aktywa preferujecie? Bezpieczne, czy bardziej agresywne? Piszcie w komentarzach

unikaj lokat
unikaj lokat

Nerwowy rynek pracy – jak znalazłem katharsis

2
znalazłem ukojenie
nerwowy rynek pracy w Polsce

Nerwowy rynek pracy

Zawsze byłem ambitną osobą, chciałem dobrze zarabiać. Uznałem, że zarabianie jest tym co chce robić. Ekonomią zacząłem interesować się w roku 2005. Zaczynałem inwestować w fundusze inwestycyjne. Jestem samoukiem. W roku 2007 byłem już graczem giełdowym. Jako nieliczna osoba przewidziałem kryzys w roku 2007. Kuczyński wspominał o nim od około 2005, ja grałem na wzrost do 2007. Na kryzysie zarobiłem, większość ludzi straciła. Mogłem zarobić więcej. Byłem tez w roku 2007 jednym z najmłodszych uczestników gry na futures w jednym z Warszawskich biur maklerskich. Potrafiłem doradzać wykładowcom w co inwestuje, im również opowiedziałem o kryzysie. Zarabiałem więcej niż moi profesorowie, poznałem wiele ciekawych osób

Kryzys kryzys i po kryzysie

Po kryzysie skończyły się tak dobre zyski, co mnie irytowało. Podobno hazard, którym są futures psuje, mnie musiał zepsuć. Większość ofert pracy mnie zwyczajnie odrzucała, nawet w IT. Znalazłem swoją niszę jako programista na zlecenie oraz wykładowca (korepetycje). Do tego prowadzę tego bloga o ekonomii, który zaczyna zarabiać. Są to fajne projekty, gdzie stawka godzinowa jest sensowna, lepsza niż na umowie o prace w IT. Wolny czas spędzam od dłuższego czasu na treningach, co mi najbardziej odpowiada

Koniec dużych zysków

Brak sporych 5 cyfrowych zysków był frustrujący. Poziom stresu spadł mi jednak mocno po przeczytaniu paru książek. Przytoczę w tym artykule dwie. Pierwsza to „Kapitał XXI wieku” Thomasa Picketty. W książce znalazłem bardzo ważną myśl – jeśli ja jako inwestor zarabiam więcej na kapitale niż wynosi PKB (procentowo), to znaczy, że rozwijam się statystycznie szybciej niż reszta społeczeństwa

Książka pozwoliła mi zrozumieć, że rozwój jest pojęciem względnym, podobnie jak zarobki. Co z tego, że w stolicy zarabiałbym więcej, może 5 cyfrowo, skoro większość musiałbym wydać na utrzymanie. Kawalerka na poziomie, ewentualnie raty kredytu, droższa rozrywka. Żyjąc jak żyję i tak rozwijam się. Nie muszę już zarabiać 5 cyfrowo (na razie 😉 ), żeby czuć progres. Najważniejsze dla rozwoju inwestora jest zarabianie więcej procentowo niż wynosi PKB. W tej chwili PKB Polski to około 4-5%. Jeśli tylko utrzymujemy poziom podobny lub wyższy, przyjąć możemy, że zyskujemy. Czyli jestem w dobrej sytuacji i nie muszę się frustrować. Wierzę tym samym, że w czasie hossy zyski się zwiększą. Trzeba czekać cierpliwie

Rynek pracy w Polsce

Piszę nie raz o rynku pracy, który jest lekko rzecz biorąc zepsuty przez nieumiejętność wyceny pracy. Jestem freelancerem, by móc odrzucać projekty, które są nudne lub nisko-marżowe. Rozmowy o pracę i tak zwane negocjacje, w której pracodawcy troszkę oszukują, łamiąc prawo. Szukają programisty, po otrzymaniu propozycji współpracy 15-20% wyższej niż to co oferują, odrzucają ją i szukają innego kandydata, co fałszuje rynek. To trochę śmieszne, że pracodawca nie chce zagospodarować gotowego zasobu ludzkiego, woli tracić czas i pieniądze na dalsze poszukiwania, by udowodnić kto tu rządzi

Uspokojenie i katharsis

Jednak i na to znalazłem remedium w książce „Wojna o prace” Andrzeja Zwolińskiego. Ksiądz ten opowiada o tym, że jest 2-3 razy więcej chętnych do pracy niż wolnych miejsc. Do tego sztuczna inteligencja może zastąpić większość zawodów. To akurat wbrew pozorom mnie cieszy. Moim zdaniem nie spowoduje to zagłady ludzkości, tylko większe opodatkowanie zysków właścicieli robotów. Osobom bez pracy powinno zagwarantować dochód podstawowy rzędu 1000 zł. Czyli na rodzinę 1000 zł ojciec, 1000 zł matka 500 zł dziecko da powiedzmy 2500-3000 zł na średnią rodzinę. Nie jest to zła perspektywa, tym bardziej, że ceny produktów produkowanych przez roboty spadną. Do tego kto będzie w stanie dorobić, ten dorobi

Robotyzacja pracy

Jak pisałem na innym blogu, uważam, że w tym czasie kwitnąć będzie kultura, szkolenia, sport i inne aktywności, gdzie człowiek będzie musiał się wykazać sam, bez pomocy maszyny. Po prostu praca nie będzie już tak potrzebna, co opisuje też ksiądz (ekonomicznie, bo duchowo praca jest potrzebna). W książce poruszony jest wątek pracy dla pracy, czyli dla rozwoju duchowego, cielesnego, stawania się w czymś lepszym, rozwijania się, a nawet łączenia z Bogiem. Z tym ostatnim bym nie przesadzał, ale praca dla zysków 5 cyfrowych nie powinna być celem. Owszem dla mnie często bywała i nie widzę w tym nic złego. Jeśli jednak prowadzi to do frustracji, to lepiej skupić się na pracy dla ducha, dla poznawania innych osób, dla miłego spędzania czasu po pracy z nowymi znajomymi

Nie przejmuj się

I tu ważna sprawa, takie podejście jest dobre, jeśli poprzednie (dążenie do 5 cyfrowych zarobków) podejście okazało się frustrujące z braku zamierzonych efektów. Dążenie do zarabiania dobrych pieniędzy nie jest niczym złym, jeśli dostarczamy tym samym odpowiedniej jakości usługi czy towar. Problemem są osoby, które chcą zarabiać dużo, a niewiele z siebie są w stanie zaoferować. Jak pisałem wiele razy, problemem są też pracodawcy, którzy nie chcą zainwestować, zaryzykować, oni po prostu chcą. Ja uważam, że obie strony rynku powinny się rozwijać i rozumieć drugą stronę.

Praca rentiera

Uważam, że warto pracować, nawet gdy jest się rentierem. Miałem ostatnio studenta, który uważał, że nie warto pracować i uczyć się, lepiej kupić 4 mieszkania na wynajem. Gorzej gdy mieszkania stracą na wartości, on będzie nie ubezpieczony. Dodałem również, że czas to coś co mamy najbardziej cennego i jego sprzedawanie jest najwięcej warte, dlatego powinien rozważyć zakup nieruchomości, ale również ogłaszanie się i wykonywanie drobnych napraw komputerów, by mieć dodatkowy fajny dochód

Dążenie do rentierstwa to cel kapitalistów

Należy jednak dążyć do rentierstwa i do tego, by odpoczywać, gdyż cytując książkę : „Sensem tworzenia jest odpoczynek pośród tego co współtworzyliśmy”. Dlatego nie przemawia do mnie teza, iż pracować należy tylko dla zabawy. Owszem – im więcej radości i satysfakcji daje nam praca tym lepiej. Ma ona swoją wartość i pracownik również musi dobrze zarobić, odpowiednio do wygenerowanej wartości. Nie jestem marksistą, nie uważam, że pracownik powinien zarobić 100% ze swojej pracy. Inwestor czy biznesman też musi zarobić. Jak można zauważyć w większości moich wpisów i komentarzy, widzę, że pracodawcy przywłaszczają sobie zbyt wiele korzyści z naszej pracy, zwłaszcza z pracy twórczej, która w kapitalizmie jest najwięcej warta

Podsumowanie rynku pracy

Podsumowując, są osoby, które uważają, że największym sukcesem w życiu są nie pieniądze, ale to, że idziemy przez życie po swojemu, nikt nam nie mówi jak mamy żyć i co mamy robić. Uważam, że w tej chwili na rynku pracownika, w czasie kryzysu osiągnąłem stan oczyszczenia, w którym moje dość drobne biznesy oraz freelancerka dają mi zyski, by żyć skromnie, ale na poziomie przyzwoitym

Zapraszam do komentowania, piszcie jak Wy dorabiacie sobie i jak żyjecie lub chcielibyście żyć, piszcie co Was uspokaja

Życzę Wam wszystkim spokoju ducha

znalazłem ukojenie
nerwowy rynek pracy w Polsce

Praca zdalna dzisiaj jak wygląda czemu tak o nią trudno

6
praca zdalna
praca zdalna dzisiaj

Praca zdalna to przywilej jak kiedyś praca w ogóle

Ekonomiczny wojownik to osoba, która wie jak znaleźć dobrą pracę. Nie przyjmuje wszystkich ofert tylko dlatego, że są. Na rzekomym rynku pracownika praca zdalna jest marzeniem większości młodych ludzi. Przyjrzyjmy się jej

Jak ja pracuje… zdalnie

Ja pracuję zdalnie na zlecenia jako programista od kilku lat i postanowiłem wypowiedzieć się na temat pracy zdalnej jak wyglądała jakiś czas temu, jak wygląda teraz. Zmienia się, ale na gorsze. Kiedyś pracodawca potrafił zapłacić za to, że pracujemy w domu, wykorzystujemy własny internet, własny sprzęt oraz energię (cieplną czy elektryczną). Do tego oczywiście kawa, za którą nam nikt nie płacił, ekspres do kawy itp. Dzisiaj praca zdalna stanowi w większości firm przywilej i albo dostajemy mniejsze wynagrodzenie pracując zdalnie (nie wiedząc o tym) albo musimy sobie pracę zdalną wynegocjować kosztem części wynagrodzenia. Argumentem pracodawcy jest brak kosztów związanych z dojazdem. Śmieszne prawda?

Stawiaj na rynek B2C nie B2B

Jak powiedział Ryszard Petru (jedna z niewielu myśli, z którymi się z nim zgadzam), tylko rynek B2C dzisiaj nadaje się do zagospodarowania, rynek B2B jest niestety zepsuty poprzez tak zwane negocjacje, gdzie pracodawcy czy zleceniodawcy szukają taniej siły roboczej. Albo znajdą, albo szukają dalej. Nie chcę tu się rozpisywać o naturze prawnej tego rozwiązania i sztucznym naganianiu na rynek IT rzekomymi wysokimi wynagrodzeniami, co jest fałszowaniem rynku

Ja w większości przypadków wysokich pensji większych niż 6000 zł brutto na umowie o pracę nie widziałem. Pracuję w branży ponad 5 lat. Kolega zarabiał 7000zł brutto na umowie B2B mając 13 lat doświadczenia i to pracował w dobrych firmach. Znam osoby, które zarabiają więcej, są tego warte, ale znam też takie, które są warte, a nie zarabiają. Ja pracując zdalnie wyciągam kwoty rzędu 30-50 zł za godzinę mojej pracy, nie mam pełnego obłożenia czyli nie pracuję 8 godzin dziennie. Pracuję mniej. Do czego zmierzam. Prace zdalne wykonuję dla klientów indywidualnych, podbierając ich konkurencji. Tylko dzięki takiemu rozwiązaniu jestem w stanie wyciągnąć satysfakcjonującą stawkę godzinową. Gdybym pracował dla kogoś, byłoby to niemożliwe

Nie ma możliwości pracy zdalnej na B2B

Kolejną ważną kwestią jest to, iż wiele firm nie chce dawać pracy zdalnej. Rzekomo boją się, że pracownik nie będzie pracował wydajnie. Od tego jest wolny rynek, że przy pracy zdalnej, też można rozwiązać umowę, jeśli nie będzie satysfakcjonowała ona pracodawcę. Powód jest zgoła odmienny. Pracodawcy nie chcą zatrudniać z dwóch powodów zdalnie

Pierwszy to taki, że pracując w swoim mieście, nie wspieramy miasta pracodawcy w rozbudowie infrastruktury. Nie płacimy podatków w jego mieście, nie wydajemy w nim, nie nakręcamy koniunktury tego miasta. To dziwne, skoro ja uczyłem się w moim mieście, a nie w mieście pracodawcy. Czemu mam napędzać jego koniunkturę swoimi wydatkami i podatkami od mojej pensji i od moich wydatków. Drugi powód to mój ulubiony. Wiele prac można wykonywać zdalnie np strony internetowe, jednak wielu pracodawców nie zgadza się na pracę zdalną, nawet jeśli chcą kogoś zatrudnić. Powód jest banalny – nie chcą pozwolić człowiekowi się dorobić, gdyż zarobiony pracownik, to zły pracownik. Wielokrotnie spotkałem się ze stwierdzeniem, że najlepszy pracownik to taki, który ma żonę, dziecko i kredyt na mieszkanie. To człowiek, który zrobi wszystko, żeby zarobić jak najwięcej dla swojego szefa, gdyż inaczej spotka go nieszczęście (rozwód, strata mieszkania na rzecz banku). W takim świecie żyjemy szanowni Państwo

Uciekam jeśli widzę, że firma unika prac zdalnych

Unikam firm, w których na siłę szuka się pracownika do pracy na miejscu. To ma sens tylko, gdy praca nie jest samodzielna i wymaga wielu konsultacji ze współpracownikami. Większość prac może być wykonana w domu, zdalnie i do tego modelu dążymy. Wsparcie 500+ sprawiło, że wiele kobiet otwiera swoje domowe manufaktury, wytwarza dość proste towary. Następni samodzielnie sprzedaje w internecie, na aukcjach, otwiera własne sklepy internetowe dzięki dopłatom. Wiele z tych osób, to moje klientki

Mam nadzieje, że młodzi ludzie będą tworzyć ze sobą w krótkim czasie kooperatywy i zaczną razem tworzyć większe firmy. Bodźcem do działania wspólnie powinno być zdobycie stałego dochodu. W ten sposób da się stworzyć w Polsce kapitalizm. To co obserwujemy na rynku pracy jest zgoła odmienne od tego co jest opisywane w gazetach. Na tym rynku nadal pracodawcy próbują dominować, zazwyczaj jednak szukają długo, gdyż nikt nie godzi się na ich warunki

Podsumowanie o pracy zdalnej

Podsumowując. Praca zdalna jest, ale lepiej ją sobie zorganizować samemu, nie liczyć na pracodawcę, gdyż rozpoczęło się żerowanie na rynku pracy zdalnej, gdzie pracodawca przerzuca koszty na pracownika nie dając nic w zamian. Dobrze jest też szukać portali dla zagranicznych freelancerów i nie próbować konkurować z pracownikami z krajów tańszych. Trzeba mieć wiedzę oraz umiejętności, by pozyskiwać klientów, którzy wymagają jakości i im ją dostarczać. Moim zdaniem lepiej jest pozyskiwać klientów samemu niż poprzez pośrednika pracodawcę. Ten drugi sposób jest pewniejszy, jeśli mamy umowę o pracę, jeśli jej nie mamy, no cóż, praktycznie tylko na tym tracimy

Polisolokaty oraz frankowcy czyli przekręty banksterów

5
polisolokaty kredyty frankowe
polisolokaty kredyty frankowe

Polisolokaty oraz sprawa kredytów frankowych

Trochę czasu minęło od kiedy wybuchł kryzys, a z nim pojawiły się straty klientów banków, którzy wybierali zarówno polisolokaty jak i kredyty we frankach szwajcarskich. Komentowałem na wielu forach tą sytuację, uznałem, że powinienem sytuację opisać na blogu

Polisolokaty

Zacznijmy od polisolokat. Jest to produkt inwestycyjny połączony z ubezpieczeniem. Ubezpieczenie polega zazwyczaj na tym, że jeśli dokonamy żywota, nasi spadkobiercy otrzymają przynajmniej takie kwoty jakie wpłaciliśmy. Ma to zapobiec stratom oraz zabezpiecza przed podatkiem Belki (od zysków kapitałowych). Jeśli zmieniamy fundusz z akcyjnego na bardziej bezpieczny nie płacimy podatku. Należność urzędowi skarbowemu płacimy dopiero w momencie zamknięcie polisolokaty. Generalnie prawo jest takie, że jeśli dziedziczymy akcje, musimy zapłacić podatek od całości sumy, jaką otrzymamy, nie od różnicy kupna – sprzedaży. Czyli podatek jest nie mały. Jeśli jednak mamy polisolokatę, jesteśmy przed tym chronieni. Pod względem podatkowym opłaca się kupić taki produkt, praktycznie pod żadnym innym.

Do tego dochodzi sprawa ilości pieniędzy. Im więcej, tym różnica bezwzględna na podatku jest większa, dlatego produkt ten jest przeznaczony dla majętnych osób. Przed kryzysem wielu sprzedawców w banku, zwanych doradcami, wciskało ludziom „na siłę” te produkty. Przykładowo przychodził człowiek, który miał firmę powiedzmy budowlaną, wychodził z polisolokatą na kwotę 100.000 zł z uśmiechem na ustach. Pani w banku powiedziała mu, że to produkt dla klientów zamożnych.

Działo się tak, dlatego, że sprzedawcy w banku mieli wyższe prowizje od sprzedaży tego produktu niż funduszu bez ubezpieczenia, czy lokaty. A jak wiemy, tak zwani doradcy w banku żyją wyłącznie na umowach agencyjnych  (muszą mieć swoją firmę, nie pracują na umowę o pracę, tylko na B2B z rozliczeniem od sprzedaży produktu – kwoty za jakie klient kupi produkt). Witamy w piekiełku, gdzie, żeby sobie popracować w danej firmie, musisz wystawić jej fakturę. Przyszłość przy takiej współpracy nie jest pewna, bo gdy nie wyrobisz normy, wylatujesz. Na Twoje miejsce szuka się kolejnej osoby. Czy sprzedawcy są winni? Myślę, że nie, gdyż wielu doradców niezależnych, których spotkałem chciało doradzić za odpowiednią opłatą, ale nie mieli chętnych, bo przecież w banku doradzają za darmo. W końcu zamknęli i oni swoje kancelarie doradcze i poszli do banku wciskać ludziom kit

Toksyczne produkty bankowe – polisolokaty

Czy te produkty były toksyczne? Nie. Były sprzedawane osobom, które raz nie umiały inwestować i zmieniać funduszy w odpowiednim czasie. Dwa nie były im potrzebne polisolokaty, gdyż ochrona młodego człowieka posiadającego powiedzmy firmę budowlaną, który nie ryzykuje swoim życiem w pracy, mija się z celem. Przypomnę tu, że za ubezpieczenie płaci się 2% rocznie. Podatek od całości dochodu przy dziedziczeniu wynosi 19%. Wynika z tego, że jeśli ubezpieczony przeżyje co najmniej 10 lat, wtedy bardziej opłaca mu się kupić fundusz bez ubezpieczenia. Prosty rachunek

Wynika z tego, że produkty te są dobre, dla ludzi na prawdę bogatych lub takich, które po prostu się boją, że im się coś może stać, a w tym czasie wartość ich aktywów może spaść. Takich ludzi jest na prawdę mało

Banksterzy i kredyty frankowe

Przejdźmy do frankowców. Teraz jest płacz w mediach, że frankowcy nie wiedzieli, nie rozumieli co podpisują, że to był zakład, że ich stać nie było na kredyt w złotych. Kredyty frankowe były dobre, należało się jedynie zabezpieczyć przed zmianą kursu franka na niekorzystny. Dzięki temu, że kredyt był wyrażony w szwajcarskiej walucie, klienci płacili niższe odsetki – Libor a nie Wibor. W krajach rozwiniętych Unii Europejskiej procenty są mniejsze, zarówno gdy bierze się kredyt jak i gdy chcemy zainwestować w obligacje. Dlatego koszt kredytu we frankach był niższy.

W momencie zaciągania kredytu we frankach, kurs tej waluty był niski, gdyż tak postanowił rząd Szwajcarii. Bank Helwecki „drukował” franki, by podtrzymać jego niski kurs w stosunku do euro. W końcu skończył, bo mu się to przestało opłacać. To tak jakby rybak zarzucił sieć, potrzymał w wodzie dzień czy tydzień i wyciągnął ją z rybami. Szwajcarzy wiele zyskami na tym zabiegu. Mniej muszą aktualnie pracować, gdyż ich waluta jest silniejsza i muszą mniej zarobić, by kupić inne produkty ze świata. Za to my musimy więcej pracować, by kupić szwajcarski zegarek czy czekoladki

Przyczyny zaprzestania dodruku franków szwajcarskich

Bank Szwajcarii przestał drukować franki (zwiększać ich podaż) gdyż musiał to robić zbyt intensywnie. Popyt na franki rósł, a podaż światowa spadało – ludzie przestali brać kredyty we frankach. Banki nie kreowały franków szwajcarskich, robił to bank centralny Szwajcarii, ale gdyby dalej to robił, zwiększyłby inflacje w swoim kraju. Czemu niby miał to robić, skoro nie on ponosił winę za kryzys finansowy na świecie?

Czy można było się zabezpieczyć przed utratą majątku

Jak można się było zabezpieczyć przed niekorzystną zmianą kursu franka? Można było kupić na Forex odpowiednią ilość franków za złotówki stosując mechanizm dźwigni finansowej. W ten sposób gdy Helwecka waluta by drożała, my płacilibyśmy wyższe raty kredytu, ale zyski na Forex by je nam rekompensowały. Czyli nadal byśmy zyskali więcej niż biorąc kredyt w złotówkach. Bardzo ubolewam, że zablokowana została możliwość zaciągania kredytów we frankach. Teraz musiałbym się udać do Szwajcarii, bym tam zaciągnąć kredyt. Nie jest to ciekawa opcja

Jaki udział w problemach Polaków mieli banksterzy

Podsumowując, czy bankierzy wiedzieli o kryzysie? Moim zdaniem zagraniczni tak, tylko nikogo nie ostrzegli. Sami zarobili na tym zapewne sporo. Czy sprzedawanie wszystkim taśmowo polisolokat było dobrym podejściem? Moim zdaniem nie, to produkt wyłącznie dla wymagających klientów, którym się on opłaca. Czy kredyty frankowe były dobre? Moim zdaniem tak, tylko trzeba się znać na ekonomii, żeby korzystać z produktów zaawansowanych. To żadna lichwa, żadne spekulacje. Nóż może zabić, ale można też przeprowadzić operację przy użycia skalpela i może on uratować życie. Każdym instrumentem czy narzędziem należy umieć się posługiwać, jeśli trafia on w ręce niedoświadczonych inwestorów, może spowodować szkody na skalę Państwa, jak również wiele tragedii indywidualnych

Wina banksterów za kryzys

Bankierzy są o tyle winni, że nie poinformowali klientów jak mają się zachować biorąc dany produkt, na co zwracać uwagę, jak zarządzać produktem. Klienci sami nie mieli wiedzy, nie chcieli się uczyć, nie szukali pomocy fachowca z odpowiednią wiedzą, który za drobną opłatą dbałby o ich interesy. Każda ze stron jest po części winna. Jak mówi porzekadło, jeśli bierzesz coś za darmo, sam stajesz się towarem. Warto dlatego płacić za fachową, uczciwą wiedzę oraz za porady, wsparcie, doradztwo

A co Wy sądzicie o kryzysie światowym w ekonomii? Czy winni są bankierzy, czy brak edukacji? A może warto rozpocząć współpracę z kimś, kto zna się na makroekonomii, by w przyszłości uniknąć problemów. Piszcie w komentarzach

polisolokaty kredyty frankowe
polisolokaty kredyty frankowe
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com