Moj portfel


Fundusze inwestycyjne akcyjne polskie zamienilem w wiekszosci na fundusze obligacyjne

Trzymam fundusze akcji USA

Z polskich akcji trzymam CCC, Allegro, Amrest


Rodzaje kapitału w kapitalizmie

Kapitał wedle definicji to zasoby służące pomnażaniu dóbr. Możemy podzielić je na trzy grupy :

  • pieniężny
  • środków produkcji
  • intelektualny
  • ludzki (ja bym dodał jeszcze ten rodzaj)

Czym są te kapitały? Kapitał pieniężny to oczywiście środki finansowe, które można przeznaczyć na zakup maszyn, zatrudnienie pracowników, lokali użytkowych itp

Środki produkcji to maszyny, lokale użytkowe, w których trwa produkcja

Ludzki kapitał (znajomości, koneksje, układy, ale legalne układy, gdyż kartele są nielegalne, elektorat)

Kapitał intelektualny, na którym się dzisiaj skupimy. W wielu publikacjach określany jest jako osoby zatrudnione. Ja uważam, że kapitał ludzki, to wiedza i umiejętności, które ma dana osoba

Zarządzanie własnym kapitałem intelektualnym

W dzisiejszych czasach coraz ciężej znaleźć osobę z kapitałem intelektualnym do pracy za z góry ustalone wynagrodzenie. Wszystkim po równo jak za komuny się kończy. Dzieje się tak dlatego, że każdy kto ma trochę oleju w głowie zaczyna tworzyć swoje marki. Kapitał intelektualny pracownika wysoko wykwalifikowanego jest kapitałem jego firmy. Coraz więcej osób otwiera jednoosobowe firmy i tworzy marki osobiste. Pod swoim imieniem i nazwiskiem lub jak ja pod pseudonimem – ArFeN

Tworzenie bloga to promocja mojej marki osobistej – mnie z moimi poglądami, wiedzą, umiejętnościami, wpływami. Oczywiście nie przedstawiam wszystkiego na blogu, gdyż tylko część mojej wiedzy jest na sprzedaż, część do podzielenia się na blogu. To właśnie marketing marki osobistej. Myślę, że w przyszłości wiele osób będzie promowało własną markę w internecie, dlatego chcę wyjaśnić czym jest kapitał intelektualny i jak powinien być wyceniany, wymieniany na rynku pracy

Otóż ja traktuje swoją wiedzę jako kapitał. Gdy ktoś po liceum otwierał firmę i ją budował, ja uczyłem się, rozwijałem. W dyskusji pojawia się stwierdzenie, że absolwenci są roszczeniowi i chcą zarabiać po studiach olbrzymie pieniądze. Otóż wynagrodzenie po studiach jest pochodną właśnie nie tylko produktywności pracownika, ale również tego, że zamiast budować własną firmę, uczył się. Gdy ja chcę kupić coś od osoby bez studiów, ktoś mi mówi ile mam mu zapłacić. Jeśli towar mi nie odpowiada, mogę co prawda zwrócić, ale są z tym problemy. Stąd też, jeśli pracodawca chce zatrudnić absolwenta, od początku musi mu dość dobrze płacić. Dzieje się tak, gdyż zarobki osoby z firmą (bez studiów) oraz z odpowiednim wykształceniem powinny się równoważyć. Oczywistym jest, że od razu po studiach powinno się zarabiać mniej niż pracownikowi, który pracuje kilka lat. Na pewno jednak więcej powinno się płacić absolwentowi niż osobie bez studiów, a z doświadczeniem. Jeśli tego pracodawcy nie robią, a nie chcą robić, to zwyczajnie nie opłaca się studiować. Pracodawcy z kolei mogą sami kształcić pracowników, jeśli Ci ostatni się na to zgodzą

Jak to wygląda u mnie?

Jako programista miałem wiele trudności ze znalezieniem pracy, by się rozwinąć. Aktualnie jestem freelancerem. Poświęciłem sporo własnego czasu i pieniędzy na dalszą naukę i podbieram klientów konkurencji, która nie chciała mnie zatrudnić, pomóc mi. Bawi mnie wręcz to, że niektórzy chcą mnie zatrudnić za 4000 zł brutto. Czasem pracuje jako podwykonawca za 30-40 zł za godzinę, ale to tylko gdy zleceniodawca jest w porządku wobec mnie. Co z tego wynika?

Otóż dzisiaj mój kapitał intelektualny jest mój i ma generować moje zyski, nie kogoś. Większość problemów na rynku bierze się właśnie stąd, że ludzie nie rozumieją, że mój wypracowany kapitał jest tyle samo warty, co kapitał firmy produkującej powiedzmy ceramikę. Przykładowo osoba bez studiów zainwestowała 100.000 zł w produkcję ceramiki i poświęciła 10 lat na zbudowanie zespołu i listy odbiorców, a teraz zarabia 5000 zł miesięcznie po odliczeniu pensji pracowników. Ja zainwestowałem w edukację podobnie 100.000 zł, 10 lat nauki, pozyskiwania klientów, więc też powinienem zarabiać tyle samo, a nawet więcej, gdyż moje ryzyko było większe

Otóż dzisiaj mój kapitał intelektualny jest mój i ma generować moje zyski, nie kogoś. Większość problemów na rynku bierze się właśnie stąd, że ludzie nie rozumieją, że mój wypracowany kapitał jest tyle samo warty lub więcej, co kapitał firmy produkującej powiedzmy ceramikę

Kapitał intelektualny a kapitał środków produkcji – porównanie

Większość ludzi jednak kończy na stanowisku za 3000-4000 zł i nie rozwija się bardziej, a mimo to chce więcej pieniędzy. Problem jest taki, że firmy nie chcą inwestować w kapitał intelektualny pracowników, bo boją się, ze Ci odejdą do wyżej płatnych prac, z kolei pracownicy nie chcą inwestować, bo uważają, że nikt im nie zapłaci za ich pracę tak, by im się kolejne inwestycje zwróciły. Mamy tu niezły cyrk na rynku

Przepychanki siłowe kapitału intelektualnego z kapitałem środków produkcji

W czasie negocjacji w sprawie pracy, widzę, że pracodawcy stosują zasadę, w której pracownik zgodzi się na warunki firmy. Alternatywą pozostaje bezrobocie. W większości przypadków, pracodawca woli stracić, ale postawić na swoim, niż dać innemu człowiekowi zarobić. Większość pracodawców nie uznaje kapitału intelektualnego jako coś na równi z kapitałem pieniężnym, a kapitałem środków produkcji. W końcu nie zjemy własnej wiedzy. Programista, to on ma środki produkcji czyli wiedzę. Oczywiście to jeszcze zależy jaka branża. Producenci gier są właścicielami środków produkcji – dokładniej sami programiści. Jednak jeśli programista CNC tworzy program na maszynę, to owszem, można się zgodzić, że silniejszym w negocjacjach jest właściciel firmy z maszynami

Tylko część pracowników zarabia na prawdę dobrze

Nadal uważam, że jesteśmy jak chomiki w obracającym się kołeczku. Pokazuje się nam serek w postaci wysokich zarobków w IT, jednak tylko niewiele osób jest w stanie dojść do takich zysków. Reszta w pogoni za serkiem dostaje marne ochłapy wartości swojej pracy. Dzieje się tak nie tylko w IT, ale i w innych branżach

Monetaryzacja kapitału intelektualnego

Jak widać, spieniężanie wiedzy nie jest proste w kraju postkomunistycznym, w którym pokutuje stwierdzenie, że pracownik fizyczny ciężko pracuje i że to on powinien zarabiać dobrze. Trudniej jest jednak stworzyć program czy napisać książkę niż wbić gwoździa. Trudniej jest zdiagnozować usterkę elektroniczną niż mechaniczną w samochodzie (moje zdanie). Tam gdzie jest trudniej, powinno się zarabiać więcej

Zmiany w prawie na korzyść intelektualistów

Zmiany prawne ostatnimi czasy pokazują, że świat idzie w dobrym kierunku. Fakt iż Sapkowski otrzymał wyższe honorarium za książkę, na podstawie której stworzono grę, pokazuje, że świat idzie w dobrym kierunku. Dostrzegane jest coś takiego jak kapitał intelektualny i powstaje jego obrona przed przywłaszczeniem. Dyskusja jaka się wywiązała an wykop.pl dowodzi, że jednak spora część osób nie uznaje kapitału intelektualnego jako coś równoważnego kapitałowi środków produkcji. Dość wyzysku i nieadekwatnie niskiego wynagrodzenia dla osób, które są kreatywne, mądre, oczytane. Gdyby frankowcy zasięgnęli porady dobrego specjalisty, dzisiaj nie mieli by problemu. W Polsce, postkomunistyczna większość ludzi robi tak, że zapłaci 100 zł za poradę. Następnie rozpowszechnia tą wiedzę sporej części swoich znajomych przy piwie za darmo. Stąd intelektualiści moim zdaniem zastawili pułapkę na takie osoby, doradzając im w bankach źle

Tylko płacenie uczciwie za dobre, uczciwe porady, kapitał intelektualny ogólnie, zbuduje w Polsce kapitalizm. Kapitał intelektualny (więcej warty niż maszyny niejednokrotnie) będzie szanowany na równi z kapitałem pieniężnym oraz kapitałem środków produkcyjnych. Mam nadzieje, że zmierzamy powoli do takiego świata. W niebyt odchodzi podejście feudalne, gdzie właściciel środków produkcji uważa, że to on dyktuje warunki umów. Tak było, 10-20 lat temu

Jak się bronić przed drenażem mózgów

Przede wszystkim nie należy w pracy jeśli otrzymujemy niskie wynagrodzenie za naszą pracę, przemęczać się, opowiadać, co umiemy zrobić. Pracodawcy mogą na nas naciskać, by wyłudzić od nas wartość. Jeśli widzimy, że pracodawca docenia nasze starania, możemy mu pomagać, dzieląc się wiedzą. W przeciwnym wypadku, pamiętajmy o tym, że to pracodawca organizuje środki produkcji i my nie musimy mu w tym pomagać

Warto również zbierać dowody, iż to Wy jesteście autorami pewnych myśli przewodnich w firmie. Jeśli sąd uzna, że dzięki Wam ktoś zbił nie mały majątek, powinniście otrzymać rekompensatę. Podobnie jak CdProject zapłacił Sapkowskiemu (co prawda bez wyroku sądu, za to honorowo)

A co Wy sądzicie o kapitale intelektualnym? Czy jest tyle samo warty co inne rodzaje kapitału? A może mniej lub więcej? Piszcie w komentarzach, jestem ciekawe Waszych opinii

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.