Warning: The magic method Vc_Manager::__wakeup() must have public visibility in /home/klient.dhosting.pl/arfen/ekonomiczny-wojownik.pl/public_html/wp-content/plugins/js_composer/include/classes/core/class-vc-manager.php on line 202

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/arfen/ekonomiczny-wojownik.pl/public_html/wp-content/plugins/js_composer/include/classes/core/class-vc-manager.php:202) in /home/klient.dhosting.pl/arfen/ekonomiczny-wojownik.pl/public_html/wp-content/plugins/all-in-one-seo-pack/app/Common/Meta/Robots.php on line 87

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/arfen/ekonomiczny-wojownik.pl/public_html/wp-content/plugins/js_composer/include/classes/core/class-vc-manager.php:202) in /home/klient.dhosting.pl/arfen/ekonomiczny-wojownik.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
system gospodarczy | Blog ekonomiczny wojownik http://ekonomiczny-wojownik.pl/tag/system-gospodarczy/ Blog ekonomiczny o finansach Tue, 19 Feb 2019 22:21:18 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.4.4 https://ekonomiczny-wojownik.pl/wp-content/uploads/2017/06/cropped-katana-fighterSmall-32x32.jpg system gospodarczy | Blog ekonomiczny wojownik http://ekonomiczny-wojownik.pl/tag/system-gospodarczy/ 32 32 Strajk po polsku czyli czemu pracownicy odchodzą https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/strajk-po-polsku-rotacja/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/strajk-po-polsku-rotacja/#respond Sun, 04 Nov 2018 12:51:51 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2741 Czym jest strajk Strajk to powstrzymywanie się od pracy w celu wywarcia nacisków na zlecających pracę. Wyróżniamy kilka rodzajów strajków. Protesty występują wszędzie na świecie. Strajkują również przedstawiciele służb Państwowych, gdy ich uposażenia nie są przez długi czas podnoszone. Skąd się biorą strajki? Główną przyczyną jest rozwarstwienie społeczne. Brak podwyżek ustawowych lub do nich zbliżonych. […]

The post Strajk po polsku czyli czemu pracownicy odchodzą first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Strajk po polsku czyli czemu pracownicy odchodzą pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Czym jest strajk

Strajk to powstrzymywanie się od pracy w celu wywarcia nacisków na zlecających pracę. Wyróżniamy kilka rodzajów strajków. Protesty występują wszędzie na świecie. Strajkują również przedstawiciele służb Państwowych, gdy ich uposażenia nie są przez długi czas podnoszone.

Skąd się biorą strajki?

Główną przyczyną jest rozwarstwienie społeczne. Brak podwyżek ustawowych lub do nich zbliżonych. Wyzysk jednej grupy społecznej przez inną. Gdy ta druga zrozumie, że jest wyzyskiwana, zaczyna się opierać biernie lub czynnie. W każdym kraju strajk wygląda nieco inaczej. Generalnie jednak można przyjąć, że każdy kraj ma u siebie grupy niezadowolone z wynagrodzeń, które oporują, spowalniają gospodarkę, nie dając się wykorzystać. Winę ponoszą obie strony transakcji. Rząd w zależności od opcji przychyla się do jednej lub drugiej strony konfliktu

Rodzaje strajków

Mamy kilka rodzajów strajków w zależności od kraju, w którym przybiera on formę dominujacą

Strajk angielski

Strajk ten polega na skrupulatnym przestrzeganiu obowiązujących przepisów, co spowalnia powstawianie produktów i usług. Np gdy chcemy by malarz poprawił gniazdko w ścianie, możemy się rozczarować, gdyż stwierdzi on, że nie ma do tego uprawnień. Musimy wezwać osobno do tej czynności elektryka. Czasem na wykonanie 3 czynności, które Polak wykonałby w jeden dzień, musimy poświęcić tydzień na zebranie 3 osobnych specjalistów. Dzieje się tak, gdyż nie każdy specjalista ma czas w danym dniu przyjść do naszego mieszkania

Strajk włoski

Polega na bardzo skrupulatnym wykonywaniu czynności, co wydłuża czas pracy. Czasem jest to po prostu wolniejsza praca. Podobnie jak w innych strajkach celem jest wymuszenie podniesienia pensji za pracę szybszą. W przypadku braku podwyżki, prace są przedłużane, co powoduje straty. Skoro pracownik traci, bo pracodawca nie zapłaci więcej, powoduje on straty pracodawcy zwalniając tempo prac.

Strajk japoński

Polega na nadprodukcji, która tamuje inne części prac. Szczerze nie znam żadnego przypadku i nie wiem jak dokładnie w praktyce działa strajk japoński

Strajk po polsku

Na Wikipedii możemy przeczytać, że chodzi o strajk głodowy. Moim zdaniem polskim strajkiem jednak byłaby rotacja. O ile w zakładach pracy fizycznej, nie jest to zbyt dotkliwy strajk, o tyle w przypadku pracowników wykwalifikowanych może zaboleć pracodawcę

Rotacje na rynku pracy na przykładzie IT

Rotacje czy strajk rotacyjny w firmie, bo chyba tak to można nazwać jest dotkliwy dla branży, gdzie potrzebne są kwalifikacje. Po pewnym czasie pracy na danym stanowisku, zyskujemy odpowiednią wiedzę i kwalifikacje. Skoro jednak nie zarabiamy dobrze – idąc po podwyżkę usłyszymy odmowę, uciekamy do innej pracy w celu rozwoju. W sumie dla rozwoju to lepiej, że pracownik zmienia branże, zmienia technologie. Dzięki temu może sam otworzyć firmę i działać na rynku samodzielnie. Jednak ma to również wymuszać działania na podwyższające wynagrodzenie na pracodawcy. Zleceniodawca musi zatrudnić kolejnego pracownika i przyuczyć go, jeśli nie chce podnieść wynagrodzenia. To dla niego spora strata, gdyż pracownik który odchodzi to koszt dla pracodawcy około rocznej pensji nowego pracownika. Pół roku w IT potrzeba, żeby się wdrożyć w stanowisko pracy

Rynek pracy w IT

Ja dzielę rynek pracy w IT i ogólnie w branży kreatywnej na 4 etapy

Pierwszy to typowy etat na umowę o pracę. Nie zarabiamy tam dużo. Powiedzmy 20-30 zł na godzinę pracy. Na tym rynku warto być do 2 lat. Potem raczej nie wiele wzrasta nam pensja

Drugi etap to freelancing, czyli zdobywanie zleceń na własną rękę. W zasadzie czasem przed zdobyciem pierwszej pracy również można za pół darmo wykonywać proste zlecenia. Jednak wraz ze wzrostem wymagań, rosną też ceny projektów i tu raczej pojawiają się freelancerzy. Początkujący programista raczej nie wykona poprawnie takich zadań. Stawka dla freelancera za programowanie to około 30-50 zł za godzinę pracy. Tutaj możemy sobie wybierać z kim chcemy współpracować, na jakich zasadach

Trzeci etap – praca na etacie za wyższe wynagrodzenie lub kontraktor B2B. Tutaj jeśli jesteśmy dobrymi freelancerami, pracodawca może chcieć nas zatrzymać u siebie na stałe. W tym celu musi na zapłacić więcej, niż byśmy zarobili będąc freelancerami. Tu stawki przy stałej współpracy wahają się w przedziale 50-100 zł za godzinę pracy

Czwarty etap to praca dla firm na B2B przez osoby z dobrą marką. Takie osoby zaczynają już zatrudniać pierwszych pracowników i zarabiają na efekcie skali i na swojej marce osobistej. Ceny za godzinę ich pracy przekraczają 100 zł i zależą od ilości zatrudnianych pracowników

Rotacja – czemu pracownicy odchodzą

Jak więc widzimy w mojej branży sposobem na rotację, jest odpowiednio wyższe wynagrodzenie, które sprawia, że pracownikowi trudniej znaleźć wyższe pensje, dlatego zostaje z nami na dłużej. Zleceń prostych jest na prawdę dużo. Kwestią pozostaje wycena pracy. Rynek znalazł rozwiązanie problemu wycen pracy i braku podwyżek. Dzisiaj problemem jest znalezienie pracownika na stałe. Jak widzimy możliwa jest współpraca, ale na zasadach bardziej korzystnych niż freelancing. Wiele osób o tym zdaje się zapominać i szuka pracownika w cenie etatowca, gdy Ci ludzie są już dawno wolnymi strzelcami

Skrupuły zostaw w domu

Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, w której człowiek po studiach, poszedł do pracy, nauczył pracodawcę tego co sam umiał i został zwolniony. Dlatego nigdy w miejscu pracy nie należy uczyć pracodawcy swojego fachu. Jeśli próbuje nas zmusić do przekazania mu naszej wiedzy, należy odmówić, ewentualnie rozwiązać umowę. Przekazanie wiedzy automatycznie wiąże się z faktem, iż pracodawca i tak nas zwolni. Wiedzę przekaże nowemu pracownikowi, który był dopiero po studiach, by ten wykonywał pracę jak najtaniej. Jak widzimy więc rotacja ma dwa końce. Może dotyczyć pracownika, który nie chce przekazać swojej wiedzy lub pracownika, który wiedzę przekazał i został wykorzystany. Część wiedzy zawsze można przekazać, by pokazać nasz profesjonalizm. Nigdy jednak nie wolno przekazywać krytycznych szczegółów

Przepychanka na polu pracownik – pracodawca

Jak wiemy, żyjemy w świecie, w którym każdy chce pokazać kto tu rządzi. Pracodawca uważa, że jego pieniądze są ważniejsze od pracy. Pracownik chce zarobić jak najwięcej. Obie strony mają trochę racji, obie się lekko mylą. Jak pisałem, kapitalizm polega na tym, że osoba z wiedzą, której nie mają inni, narzuca swoje zasady współpracy innym. Czyli np jeśli lekarzowi spróbujemy narzucić warunki współpracy, może nas nie wyleczyć. Co prawda ciąży na nim obowiązek prawny, ale ciężko będzie mu udowodnić winę. Dlatego należy szanować pracowników wykwalifikowanych, gdyż to często od ich wiedzy zależy powodzenie danego przedsięwzięcia. W zasadzie to oni, a nie pracodawcy posiadają środki produkcji, gdyż ich środkiem produkcji jest ich wiedza

A co Wy sądzicie o rotacji? Czy pracownicy odchodzą, bo im nie pasuje klimat w firmie, czy może nie dostali podwyżki? Czy pracodawcy mają problem ze znalezieniem dobrych pracowników, czy sami są sobie winni? Piszcie w komentarzach, jestem ciekawe Waszych opinii

strajk rotacyjny
dzisiejsze strajki
The post Strajk po polsku czyli czemu pracownicy odchodzą first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Strajk po polsku czyli czemu pracownicy odchodzą pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/strajk-po-polsku-rotacja/feed/ 0
Nie pracuj dla pieniędzy https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/nie-pracuj-dla-pieniedzy/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/nie-pracuj-dla-pieniedzy/#comments Thu, 01 Nov 2018 22:33:37 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2732 Praca w dzisiejszym systemie ma małą wartość Praca nie jest wiele warta w kapitalizmie. Szczególnie dla kogoś. W zasadzie praca i umiejętności niosą ze sobą najmniejsze ryzyko, ale też najmniejsze pieniądze można na niej zarobić. Dzieje się tak, gdyż nie jesteśmy w stanie skalować naszego czasu. W pracy sprzedajemy nasz czas, nasze umiejętności. Nie możemy […]

The post Nie pracuj dla pieniędzy first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Nie pracuj dla pieniędzy pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Praca w dzisiejszym systemie ma małą wartość

Praca nie jest wiele warta w kapitalizmie. Szczególnie dla kogoś. W zasadzie praca i umiejętności niosą ze sobą najmniejsze ryzyko, ale też najmniejsze pieniądze można na niej zarobić. Dzieje się tak, gdyż nie jesteśmy w stanie skalować naszego czasu. W pracy sprzedajemy nasz czas, nasze umiejętności. Nie możemy pracować 50 godzin na dobę. Musimy też odpoczywać, zdobywać nowe umiejętności. Ktoś kto organizuje nam pracę, zarabia więcej niż my, jeśli działa na dużej skali. Są inne sposoby na zarabianie niż praca, chociaż jak pisałem, pracować musi każdy

Co daje większe zyski niż praca

Więcej niż w pracy zarobimy na biznesie. Biznes to taki rodzaj pracy, w którym zatrudniamy innych i zarabiamy na skali przedsięwzięcia. Każdy pracownik generuje nam zyski. Wedle powiedzenia – lepiej mieć 1% z pracy 100 ludzi niż 100% z własnej pracy buduje się biznesy. Jeśli zarabiasz na pracowniku 30-50% jego pracy to masz bardzo dobry biznes. Wiąże się to jednak z większym ryzykiem, niż w przypadku pracy dla kogoś, czyli coś za coś – większe ryzyko, większe potencjalne zyski. Większe od biznesu zyski dają inwestycje. Żeby być inwestorem trzeba dysponować na prawdę sporymi zasobami pieniędzy – rzędu milionów. Wtedy warto inwestować w firmy, przedsiębiorstwa, na giełdzie, w obrót nieruchomościami

Czemu warto pracować mimo to i w jakim celu

Nie należy pracować dla pieniędzy, gdyż można co najwyżej dorobić się garba. Pracować należy w celu zdobycia doświadczenia, kwalifikacji. Można podczas pracy podpatrzeć jak działa dana branża, wyłapać w niej błędy, znaleźć rozwiązanie i stworzyć na tej podstawie biznes – sprzedać rozwiązanie problemu. Jak pisałem w poprzednim paragrafie, można się mocno zdziwić, jeśli chce się zarobić na pracy. Oczywiście, jeśli ktoś ma dobrą pracę po dobrych studiach, może więcej zaoszczędzić, ale pieniądze odłożone, warto by inwestował, gdyż tylko w ten sposób może zgromadzić pokaźny majątek. Wydawanie lub odkładanie pieniędzy na lokatę nic nie da

Zarobione w pracy pieniądze należy przeznaczyć na biznes. Gdy zarobimy na biznesie, pieniądze inwestujemy w większe przedsięwzięcia. Tak działa ten system. W inwestycjach ryzyko jest większe, ale zyski też bywają większe, ryzyko nadal wzrasta. Giełda to ryzykowna zabawa, a tylko tam można miliony pomnażać. W biznesie byłoby to trudne, chyba, że otwieramy sieć np restauracji, wtedy można wykorzystać efekt skali

Jak działam ja na rynku pracy

Jestem freelancerem. Mnogość zadań jakie rozwiązuje, sprawia, że się rozwijam. Nabywam nowych umiejętności, coś zarabiam. Mam więcej wolnego czasu niż pracownicy etatowi, przyjmuje tylko zlecenia ciekawe dla mnie, nawet jeśli muszę je wykonać taniej. Podejście mnogich zadań rozwija lepiej niż wykonywanie tych samych zadań dla pracodawcy dzień w dzień. Uważam freelancing za bardziej rozwojowy. Można pracować dla klientów z zagranicy, co również sprawia, że rozwijamy się społecznie. Wolność daje większe możliwości, chociaż z drugiej strony działam na małych projektach, chciałbym od podstaw stworzyć coś dużego w dłuższym okresie czasu, ale przyjdzie na to czas

Działam też w handlu – efekt skali lekko występuje, inwestuje, tu również efekt skali jest. Tylko na tych rynkach da się dorobić. Rynek pracy polega na zdobywaniu doświadczeń, umiejętności, wyszukiwania błędów i szukaniu dla siebie miejsca w biznesie. Bez tego otwierając biznes, działamy po omacku. Do tego znajomości w biznesie się przydają

Podsumowanie o pracy

Nie myśl, że w pracy się dorobisz. Praca to kolejny etap po studiach, na którym się uczysz, z tym, ze jeszcze Ci ktoś za to płaci. Umiejętności jak pisałem to ważna rzecz, dlatego warto je mieć, na wypadek, gdyby Ci nie wyszło w biznesie. Będziesz miał/miała do czego wracać. Jednak to dopiero biznes jest zapalnikiem, który jeśli wypali da Ci zarobić. Na koniec zostają inwestycje, by ze spokojem działać i zarabiać na tym, ze się coś kupuje, czego oczywiście Wam życzę. Nie wierz też w bajki o tym, że na etacie trzeba się dobrze czuć tylko. To psychologiczne bajdurzenie osób, które nie mają czasu na biznes lub po prostu się na tym nie znają i chcą innym namącić w głowie. Biznes to kolejny krok

A co Wy sądzicie o rynku pracy? Warto pracować, czy od razu zakładać własny biznes? A może najlepiej jest spędzić całe życie na etacie?

praca a zarobki
Praca a biznes
The post Nie pracuj dla pieniędzy first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Nie pracuj dla pieniędzy pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/nie-pracuj-dla-pieniedzy/feed/ 2
Dlaczego na zachodzie zarabia się więcej ? https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/dlaczego-na-zachodzie-zarabia-sie-wiecej/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/dlaczego-na-zachodzie-zarabia-sie-wiecej/#comments Mon, 29 Oct 2018 07:25:17 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2724 Zarobki na zachodzie a w Polsce Często czytam argument pracowników, że na zachodzie zarabia się więcej. Wiele osób jednak nie zdaje sobie sprawy dlaczego się tak dzieje. Z wielu względów nie jest to korzystne zjawisko dla osób mieszkających na zachodzie. Omówię to na samym końcu w teorii spiskowej. Zarobki na zachodzie są około 3 razy […]

The post Dlaczego na zachodzie zarabia się więcej ? first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Dlaczego na zachodzie zarabia się więcej ? pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Zarobki na zachodzie a w Polsce

Często czytam argument pracowników, że na zachodzie zarabia się więcej. Wiele osób jednak nie zdaje sobie sprawy dlaczego się tak dzieje. Z wielu względów nie jest to korzystne zjawisko dla osób mieszkających na zachodzie. Omówię to na samym końcu w teorii spiskowej. Zarobki na zachodzie są około 3 razy wyższe niż w Polsce. Na mieszkanie Europejczyk pracuje 20 lat, Polak 30

Czas działa na korzyść zachodu w kwestii zarobków

Kapitalizm na zachodzie powstał wcześniej. Wykształciły się firmy, które zdominowały rynek, zarabiają dobrze i mogą płacić. Do tego dochodzi wypracowana wiedza biznesowa, kontakty. Poza tym układy na szczeblu politycznym między państwami, umowy międzynarodowe. Ważnym aspektem są patenty, odkrycia, tam dłużej się bada i wynajduje nowinki medyczne, technologiczne, biologiczne. Wiedza ekonomiczna tam również jest lepiej rozwinięta niż w Polsce, my się dopiero uczymy

Dług najważniejszym czynnikiem wysokich wynagrodzeń

Najważniejszym jednak czynnikiem jest dług. Polska jest zadłużona na około 30.000 zł na mieszkańca kraju. Mieszkaniec Francji ma do spłaty około 100-120 tysięcy złotych. Nie ważne czy ma tyle na koncie. Do tego dochodzą kredyty firm i obywateli. Jak widzimy kraje zachodu są mocno zadłużone. Stosunek długu do PKB jest znacznie wyższy niż w Polsce. Zaciągnięte długi na zachodzie generują zyski. W Polsce jest mniej kredytów i mniej zysków, przez co pensje są niższe, logiczne. Jeśli ktoś zarobił 60.000 zł to w Polsce ryzyko podwyższenia podatków, w celu ściągnięcia zadłużenia (wspomniane wcześniej 30.000 na mieszkańca) jest niższe niż we Francji, gdzie dług jest wyższy. Czyli mamy ryzyko polityczne. Widzieliśmy jak Francuzi podnosili podatki najbogatszym

Polityka międzynarodowa zachodu

Dobra polityka międzynarodowa krajów Europy sprawiała, że ich waluta jest wysoko wyceniana np funt brytyjski. Mają oni większe możliwości negocjacyjne ze względu na silną armię, wpływy na świecie, wysoki produkt krajowy brutto, dobrze rozwinięty przemysł. Zwyczajnie potrzebują mniej tego co wytwarza świat, bardziej świat potrzebuje ich. Stąd euro kosztuje 4 zł, a nie 2. Polska nie ma takich możliwości negocjacyjnych na razie. Powoli się to zmienia

Wojna zniszczyła nasz kraj stąd niskie zarobki w Polsce

Wojna i komuna zniszczyły ekonomicznie nasz kraj. Dzisiaj startujemy z gorszej pozycji. Oczywiście gonimy zachód dość szybko, ale jeszcze mamy sporo do nadrobienie. Nie ma sensu się dalej zadłużać, jeśli nie zbudujemy solidnych podstaw gospodarczych. Musimy również wytworzyć produkty unikatowe, by tylko u nas można je było kupić

Zasoby naturalne

Nie trzeba chyba o tym pisać. Niektóre kraje mają bogactwa naturalne, które sprzedawane za granicę dają wyższy standard życia mieszkańcom. Polacy w większości mają swoją prace, którą sprzedają innym

Obozy FEMA – teoria spiskowa

Są tacy, którzy twierdzą, że trumny w na terenie FEMA są przeznaczone dla tych, którzy nie będą płacić wyższych podatków. Nie wiem czy to prawda, jednak ta teoria jest dość prawdopodobna. Nawet jeśli nie będą strzelać do ludzi, którzy nie będą chcieli płacić wyższych danin, to zapewne będą ich więzić. Ktoś długi będzie musiał spłacić. Chyba, że długi państw nie są po to by je spłacać. Tylko w przypadku, gdy dana grupa państwa zdominuje światową gospodarką, będą mogły sobie umorzyć długi na wzajem. Takie działanie, związane z kreacją pieniądza w banku można porównać do fałszerstwa pieniędzy przez gangsterów. Jeśli jednak nie, to ktoś będzie musiał spłacać kredyty rządowe

Czy jest szansa dla Polski ?

Jest szansa dla Polski. Należy utrzymać wzrost gospodarczy. Kilka lat temu eksport przewyższył import, co jest dobrym wskaźnikiem. Teraz należy gonić PKB zachodnich krain. Na szczęście rozwijamy się szybciej, gdyż krajom rozwiniętym już tak łatwo nie przychodzi dalszy wzrost. Nasz jest dynamiczny

Dobrym pomysłem jest również wyjazd za granicę w celach zarobkowych, ale lepiej jest wrócić niż pracować za minimalną z ryzykiem podniesienia podatków na zachodzie w celu spłaty zobowiązań

A co Wy sądzicie o różnicach płac na zachodzie i w Polsce? Czy wysokie zarobki wynikają, z tego, że tam jest inna kultura pracy? A może tam również większość przyjezdnych pracuje za minimalną ? Piszcie w komentarzach, ciekaw jestem Waszych opinii

zarobki i zadłużenie na zachodzie
zarobki na zachodzie
The post Dlaczego na zachodzie zarabia się więcej ? first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Dlaczego na zachodzie zarabia się więcej ? pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/dlaczego-na-zachodzie-zarabia-sie-wiecej/feed/ 2
Feudalizm, socjalizm, kapitalizm https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/feudalizm-socjalizm-kapitalizm-roznice-i-znaczenie/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/feudalizm-socjalizm-kapitalizm-roznice-i-znaczenie/#comments Fri, 20 Jul 2018 03:13:57 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2623 Feudalizm, socjalizm, kapitalizm – różnice Dzisiaj postanowiłem napisać o różnicy między systemami, a dokładniej filozofiami ekonomicznymi, opisać pewne zjawiska zachodzące w dzisiejszej polskiej gospodarce. Zauważyłem, że ludzie mylnie rozumieją pojęcia Feudalizm – system, w którym nadrzędną rolę pełni właściciel środków produkcji, czyli właściciel fabryki lub ziemi. Rolnik i pracownik fizyczny w fabryce mają pracować na […]

The post Feudalizm, socjalizm, kapitalizm first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Feudalizm, socjalizm, kapitalizm pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Feudalizm, socjalizm, kapitalizm – różnice

Dzisiaj postanowiłem napisać o różnicy między systemami, a dokładniej filozofiami ekonomicznymi, opisać pewne zjawiska zachodzące w dzisiejszej polskiej gospodarce. Zauważyłem, że ludzie mylnie rozumieją pojęcia

Feudalizm – system, w którym nadrzędną rolę pełni właściciel środków produkcji, czyli właściciel fabryki lub ziemi. Rolnik i pracownik fizyczny w fabryce mają pracować na zasadach, jakie ustala jaśnie Pan. Nazwa pochodzi (za Wikipedią) od słowa feudum czyli lenno

Komunizm – system, w którym nadrzędną rolę pełni pracownik, a własność produkcji jest wspólna. Każdy dzieli się wypracowanymi dobrami po równo, czyli niemalże bez znaczenia jaką wnosi wartość do wyprodukowania dobra. Nazwa pochodzi od słowa societas (za Wikipedią) co znaczy wspólnota

Kapitalizm – system w którym nadrzędną rolę pełni mądrze pracujący pracownik czy przedsiębiorca. Nazwa pochodzi od łacińskiego (nie za Wikipedią, bo dziwnie nie ma tam etymologii tego słowa) capita czyli głowa, czyli kto pracuje głową, ten ma, kto dobrze kombinuje, zgodnie z prawem, ma dobre pomysły jak rozwiązać problem społeczeństwa, ten zarabia. Mylnie uznawane jest pochodzenie od słowa capitale, co oznacza kapitał, gdyż takie zrozumienie słowa prowadziłoby znów do feudalizmu, bo ten kto tylko posiada kapitał decydowałby o podziale wypracowanych zysków (co często się w Polsce i na świecie dzieje)

Na co dzieli się kapitalizm

Kapitalizm w zasadzie dzieli się na kilka filozofii, a o tym, wedle której „gramy” zależy wynik wyborów (demokracja). Państwo, w którym obowiązuje kapitalizm opiera się na 3 filarach – demokracja czyli wybór przedstawicieli i filozofii w ramach kapitalizmu, z naciskiem na „w ramach”, o czym dalej, niezależne sądownictwo z władzą wykonawczą czy wolny rynek

Filozofie dopuszczalne w kapitalizmie to od lewej socjalizm (nie mylić z komunizmem, gdyż ten jest zakazany, podobnie jak faszyzm czyli narodowy socjalizm), socjaldemokracja, centrum, prawica, konserwatyzm, liberalizm. Nie chcę omawiać każdej z nich, można sobie poszukać na Wikipedii i obserwując polską scenę polityczną własne wnioski wysnuć

Przepływ pieniądza w systemach

W zasadzie tyle teorii. Co chcę poruszyć w dalszej części, to fakt iż dane filozofie dopuszczalne w kapitalizmie pozwalają się dorobić poszczególnym grupom ludzi. I tak socjalizm stawia na pracownika, a liberalizm na pracodawce. Wszystko pomiędzy, jest po prostu pomiędzy i stara się równomiernie wspierać dane grupy społeczne. Jakie jest najbardziej opłacalne zarządzanie przepływem kapitałów z podatków (bo te występują w każdym systemie, to oczywiste). Najlepiej w czasie gorszej koniunktury wspierać socjalistów, by zyski realizować w fazie najwyższych wzrostów gospodarki i głosować na liberałów. Pracodawcy powinni również zarobić na inwestycjach poczynionych w czasach kryzysów. Moim zdaniem w szczycie gospodarki najlepiej realizować zyski, by je inwestować w czasie kryzysów. Czasy kryzysów i baniek w gospodarce wolnorynkowej są nieuniknione. Wynika to z tego, że część społeczeństwa niewyedukowana ekonomicznie mylnie postrzega pewne aspekty gospodarki czyli jest NIERACJONALNA ekonomicznie

Historyczne tło systemów

Może jeszcze trochę historii na podparcie stawianych tu tez. Feudalizm pasożytował na pracownikach. Ci zbuntowani chcieli równego podziału majątków. Skoro pracodawca feudalista nie musiał pracować, to mogli też się obijać pracownicy. Komuna paryska ścięła w czasie rewolucji francuskiej burżuazję, by nie odrodził się system niewolnictwa. Jeden system totalitarny zastąpił inny. Z komunizmu wyłonił się kapitalizm. Komunizm był dobrze dobrany jako system po wojnie w PL. Dzięki temu  szybko udało się odbudować kraj. Także w Chinach komunizm pojawił się jako odpowiedź na wielki głód, pomijając wiele nieskutecznych prób zwalczenia wielkiego głodu przez komunistów. Komunizm sam w sobie nie był zły – oceniam pod względem historycznym i ekonomicznym filozofię, nie ustrój, nie propaguje ustrojów totalitarnych

Komunizm musi upaść

Jednostki bardziej zdolne, nie chcące pracować za te same pieniądze co ich bardziej leniwi koledzy zbuntowały się i przeciwko temu systemowi. Cały czas należy spoglądać na to, że w obu systemach buntowali się pracownicy, raz przeciwko wyzyskiwaczom właścicielom. W komunie buntowano się przeciwko właścicielowi – Państwu. Kraj nie nagradzał odpowiednio przodowników pracy (no chyba, że ktoś lubił uścisk dłoni prezesa)

Z komuny rodzi się kapitalizm

Dzisiaj mamy kapitalizm, który się w Polsce buduje. Nie mamy jeszcze idealnego kapitalizmu i zapewne nigdy go nie osiągniemy. Kapitalizmu nie da się osiągnąć. Nie wiadomo czym on tak na prawdę jest. To pojęcie ewoluuje. Zależy od tego, czego chce naród, czego chcą ludzie, czego chce ludzkość. Do kapitalizmu się dąży. My jako młoda demokracja jesteśmy dopiero na wstępie budowy kapitalizmu. Pokazują to dość wysokie stopy zwrotu z inwestycji, w porównaniu do zachodu. By dorobić się czegoś w tym systemie, nie wystarczy pracować

Kapitalizm pochodzi od słowa Capita czyli głowa

Trzeba być mądrym i pracować mądrze, śledzić trendy, by podążać za nimi, zarabiać na nich. Np w IT zmieniają się technologię, należy się uczyć, przewidywać na podstawie danych historycznych i własnego wyczucia, jakich technologii należy uczyć się dzisiaj, by za 10 lat mieć dobrze płatną prace. Jeśli popełnimy błąd, tracimy, jeśli się nie rozwijamy, tracimy, jeśli wstrzelimy się w nisze, zarobimy kokosy. Dobrze zainwestowane środki dadzą nam rentierstwo, czyli stan, w którym będziemy mogli zarobić na swoje utrzymanie bez pracy. Rentierstwo to stan do którego w kapitalizmie każdy powinien dążyć, nie każdy go osiągnie. Dodam, że dzisiaj w IT mądre głowy głoszą, że warto uczyć się sztucznej inteligencji, machine learning oraz wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości

Polityka w kapitalizmie

Należy wspierać każdą grupę społeczną, by Polska rozwijała się równomiernie. Nie należy wspierać tylko przedsiębiorców (liberalizm) czy tylko pracowników (socjalizm). Należy kraj budować równomiernie z lekko mocniejszym wsparciem przedsiębiorców, ale z umiarem. Jak dzisiaj widzimy wsparcie przez PiS pracowników dzięki podniesieniu stawki minimalnej za pracę, ustaleniu stawki 13 zł na umowie zleceniu za godzinę sprawiło wzrost PKB i spadek bezrobocia. Więcej osób chciało iść do pracy, więcej osób mniej boi się o swoją przyszłość i inwestuje w mieszkania dla swoich dzieci. Oczywiście stan socjalizmu nie może być wspierany cały czas, gdyż można w ten sposób zniszczyć przedsiębiorców i doprowadzić kraj do ruiny, podobnie jak zrobili to komuniści. Feudaliści natomiast również nie zbudowali nie wiadomo czego. Wolnościowa filozofia sprawia, że więcej inwestycji trafia na rynek. Zarabiają na tym właściciele firm, zwiększają też zatrudnienie, ale stosując swoją przewagę nad pracownikiem chcą mu płacić jak najmniej

Liberalizm prowadzi do feudalizmu najczęściej

Liberalizm niestety prowadzi do feudalizmu i niewolnictwa, socjalizm prowadzi do upadku. Tylko okresowe zmiany w przepływie pieniądza z podatków raz do pracowników, raz do pracodawców spowodują długotrwały wzrost kraju i pogoń za zachodem. Oczywiście zdarzają się mądrzy liberałowie, którzy mądrze zarządzają swoimi firmami. Większość jednak chce jak najszybciej się dorobić kosztem innych

A co Wy myślicie o polityce? Powinni zarabiać tylko pracownicy czy tylko pracodawcy? Która opcja polityczna powinna rządzić? Czy może powinny się zmieniać, jak zasugerował to ja i profesor SGH ?
Napiszcie w komentarzach jaka jest Wasza wizja i czy każdy system jest zły czy dobry. Piszcie w komentarzach, jestem ciekaw Waszych opinii

czym jest kapitalizm
kapitalizm socjalizm feudalizm
The post Feudalizm, socjalizm, kapitalizm first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Feudalizm, socjalizm, kapitalizm pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/feudalizm-socjalizm-kapitalizm-roznice-i-znaczenie/feed/ 6
Rzecz o pracy i umiejętnościach. Każdy musi pracować https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/rzecz-o-pracy-i-umiejetnosciach/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/rzecz-o-pracy-i-umiejetnosciach/#comments Thu, 19 Jul 2018 02:29:01 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2619 Czym jest bogactwo tak na prawdę Miałem zaszczyt być pewnego razu na spotkaniu z osobami z czołówki najbogatszych Polaków (nie chcę się chwalić z kim, ale zdarza mi się czasem porozmawiać z kimś z czołówki). Pewna osoba zapytała lidera listy najbogatszych Polaków według Forbesa, czemu pracujesz, skoro już jestem bardzo bogaty. Ta osoba, nie chciała odpowiadać […]

The post Rzecz o pracy i umiejętnościach. Każdy musi pracować first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Rzecz o pracy i umiejętnościach. Każdy musi pracować pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Czym jest bogactwo tak na prawdę

Miałem zaszczyt być pewnego razu na spotkaniu z osobami z czołówki najbogatszych Polaków (nie chcę się chwalić z kim, ale zdarza mi się czasem porozmawiać z kimś z czołówki). Pewna osoba zapytała lidera listy najbogatszych Polaków według Forbesa, czemu pracujesz, skoro już jestem bardzo bogaty. Ta osoba, nie chciała odpowiadać wprost, więc zrobiłem to ja. Sprawa dotyczy umiejętności. Podobny wykład przeczytasz tutaj, dlatego zapraszam Cię do dłuższej lektury, warto

Każdy musi pracować

Odpowiedziałem, że każdy musi pracować. Po 1 nasz system przez Kościół Katolicki (poniekąd) został zaprojektowany tak, by każdy pracował, by każdemu się opłacało (w pewnym sensie). Pracując mamy ubezpieczenie. Jeśli nie prowadzimy działalności lub nie pracujemy, w razie poważnej choroby, jesteśmy zmuszeni pokrywać nie małe wydatki. Jest to argument, czemu tak zaprojektowany system sprawia, że opłaca nam się pracować

Władza a pieniądze

Drugi ważny argument to władza. Pieniądze nie mają wartości, jeśli nie umiesz ich używać. Pisałem o przypadkach tragedii osób, które wygrały pieniądze i było to przyczyną ich nieszczęść. Praca daje umiejętności a te dają nam władzę.

Pieniądze można stracić, umiejętności nie

Możesz mieć również pieniądze i szybko je stracić, jeśli cwańsi od Ciebie Cię ograją, np pozywając Cię o drobne rzeczy. Musisz mieć wiec wiedzę z prawa, by pomnażać i chronić swój majątek. Podobnie, gdy działasz na rynku IT, musisz mieć o nim pojęcie, by nie kupować drogich usług od osób, które nie dostarczają wartościowych rozwiązań. Na każdej inwestycji musisz się znać, musisz wiedzieć jaką dany produkt ma cechę, którą chcesz sprzedać, by na nim zarobić. Bez wiedzy ani rusz

Polityczne ryzyko

Po trzecie, żyjemy między Unią Europejską a Rosją. Zdarzały się czasy w naszej historii, że byliśmy pod butem Rosji, a ta jest komunistyczna. Komuniści nie lubią posiadaczy majątków, szczególnie jeśli nic nie umieją, nic sobą nie reprezentują. Wykładowca i właściciel cukierni Blikle opowiada pewną historię z czasów komuny. Gdy zaczynał się ten okres w naszym kraju, wyszukiwano i łapano właścicieli majątków. Jeden ze znajomych Pana profesora Blikla, zatrzymany przez komunistów wcześniej ubrudził sobie ręce w smarze, by powiedzieć, że jest mechanikiem, inaczej mógłby zostać rozstrzelany. Umiejętności naprawiania samochodu i smar czy olej uratowały mu życie. Ryzyko polityczne istnieje, więc warto mieć jakiś fach w rękach, nawet gdy nie trzeba pracować

Społeczne wyzwania dla osób z umiejętnościami

Po czwarte nikt nie liczy się z osobami, które nie są w stanie nic załatwić, nic zrobić, skonstruować, są tylko od prostych prac, dlatego warto umieć coś co jest na czasie i w cenie – mieć szanowany zawód

Ruch to zdrowie zdrowia nie kupisz

Po 5 nasze ciała wymagają ruchu, więc każdy musi pracować i się ruszać. Klasa robotnicza rusza się w pracy. Klasa wykształcona rusza się na siłowni. Musi przez to więcej zarabiać, by opłacić wysiłek w eleganckim klubie, jeśli nie uczestniczysz w życiu społecznym – na siłowni, w pracy, klubie, dyskotece, odpadasz ze społeczeństwa

Praca a zyski jednostkowe

Praca daje najwyższy zysk jednostkowy. Czyli jeśli inwestujesz 100.000 zł w edukację i 100.000 zł w nieruchomość oraz 100.000 zł w biznes, to z pracy powinieneś mieć największy zysk. Jak ja liczę takie zyski i jak oceniam czy opłaca mi się podjąć pracę? Otóż, jeśli minimalna pensja wynosi powiedzmy 2000 zł brutto (2100, ale uprośćmy dla obliczeń), to po studiach powinno zarabiać się więcej. Jeśli zarabiamy 4000 zł brutto miesięcznie w samym mieście urodzenia, to mamy zysk 25.000 zł (24k, ale zaokrąglijmy znów). Czyli zysk ze studiów mamy rzędu 25% (25k zł dzielone przez 100k zł). To uczciwa propozycja. Jeśli jednak te same pieniądze miałbym zarobić w Warszawie, wynająć kawalerkę, to jestem stratny (no chyba, że bym mieszkanie kupił na kredyt, to jest jakiś zysk, ale odjąć należy odsetki kredytu mieszkaniowego)

Z pracą wiążą się podwyżki, więc jeśli co roku otrzymujemy dodatkowe pieniądze, to mamy większe zyski i dopiero wtedy studia zaczynają nam się opłacać finansowo (bo oczywiście, to że jesteśmy bardziej zaradni to efekt poboczny studiów, całkiem wartościowy). Poniżej tej kwoty nie opłaca się zatrudnienia w innym mieście i studiów podejmować, o czym piszę dość często, rzadko się takie posady zdarzają, nawet w IT (nigdy mi nikt 6000 zł nie zaproponował w Warszawie)

Inwestycja w nieruchomość może nam dać powiedzmy 3-8% w skali roku. Nie jest to źle, jeśli kupujemy na kredyt i koszt kredytu jest mniejszy niż zyski. Biznes, nawet na samozatrudnieniu powinien nam dawać od 20% zysku w skali roku w górę, najlepiej, żeby z biznesu dało się zrobić biznes pasywny, inaczej czasem lepiej iść do pracy i pieniądze zainwestować na giełdzie niż otwierać własny biznes. Biznes pasywny powinien dawać co najmniej 20% rocznie, gdyż giełda spokojnie powinna dawać 15% przy niewiele mniejszym ryzyku

Dywersyfikacja udziału w rynkach

Jaki mam plan ja? Otóż ja podobnie jak wykładowca akademii bogactwa (na Youtube), uważam, że warto być na każdym rynku – pracy, inwestycji i biznesu. Jako pracę wybrałem bycie programistą. Jestem freelancerem, gdyż nie wyobrażam sobie dzisiaj, bym musiał wstawać na 8 czy nawet 10 rano do pracy w IT. Zleceń mam coraz więcej, klientów pozyskuje na polskiej oferii i na zagranicznych portalach dla wolnych strzelców. Praca rozwija mnie, sprawia, że ktoś coś może ode mnie chcieć, więc pozyskuje nowe znajomości. Te są na pewno warte więcej w branży kreatywnej niż w prostym biznesie. Praca uszlachetnia, rozwija, zmusza do ciągłej nauki technicznej i psychologicznej. Poza tym nawet Rosjanie uważają, że przyszłość pola bitwy to roboty i sztuczna inteligencja. Do tego chciałbym tworzyć własne startupy, a wiedza, którą zdobywam programując i rozwiązując problemy, powinna procentować

Inwestycje

Inwestycje, czyli to na czym się znam – inwestuje głównie na giełdzie, bo to najpewniejszy rynek. Oczywiście nasza giełda nie należy do najlepszych, szczególnie ostatnimi czasy, ale warto na niej być. Do tego od niedawna zajmuje się kryptowalutami (właśnie odbijają, więc myślę, że w ciągu kilku miesięcy zaangażuje się mocniej). Inwestuje również przez fundusze za granicą

Nieruchomości – pisałem czemu nie inwestuje w nieruchomości dzisiaj się to zmienia. Po pierwsze stwierdziłem, że rzucając palenie mógłbym zaoszczędzić tyle, by spłacać kredyt na mieszkanie pod wynajem. Tym bardziej wtedy, gdy najemca nie płaci. Po drugie sytuacja się zmienia i 500+ na rynku skutkuje wzmożoną aktywnością młodych ludzi, którzy mniej boją się utraty pracy i kupują mieszkania

Biznes – dopiero się przymierzam. Mam wiele rzeczy, które chciałbym zrealizować, by realizować siebie i swoje wizje. Nie tylko pieniądze się liczą, bo gdy patrzymy na nie, tracimy motywację, gdy się nie pojawiają. Moim celem jest zrealizowanie czegoś, stworzenie, bycie jednym z pierwszych na rynku w pewnych niszach, ot tak, by się sprawdzić, by komuś coś udowodnić, że jestem dobry. To są moje cele, a pieniądze z biznesów, chcę by były pochodną pogoni za realizacją marzeń. Ot tak po prostu

Praca w kapitalizmie – umiejętności

Mam nadzieje, że pokazałem Ci, jakie miejsce w kapitalizmie ma praca, czemu warto pracować, a nie tylko inwestować. Piszę ten artykuł głównie dla osób, które myślą, że bez pracy da się coś osiągnąć. Owszem da się, ale ryzyko jest znacznie większe. Nie tylko ekonomiczne (spadek cen nieruchomości czy akcji na giełdzie, bankructwo spółek i brak wypłat za obligacje). Istnieje też ryzyko polityczne i społeczne – nie masz umiejętności, nie liczysz się. Dlatego ja trenuje sztuki walki, biegam, uczę się ekonomii, nowych technologii, czytam lub dyskutuje o prawie, handluje, chodzę do kina, by nie zostać w tyle pod względem kulturowym (dzisiejsza młodzież ma swoją kulturę pracy), społecznym, ekonomicznym, prawnym.

Czemu nie muszę pracować? Mam trochę inwestycji, jestem ubezpieczony, trochę handluje, ale nadal najwięcej zarabiam na tworzeniu aplikacji internetowych. Gdy nie mam klienta, największe wpływy mam z dochodów pasywnych. Na wakacje nie jeżdżę nie dlatego, że mnie nie stać, ale dlatego, że nie mam czasu. Bez sensem jest siedzenie na plaży i uczenie się, no chyba, że chcemy się nawdychać jodu. Aktualnie zaczynam uczyć się marketingu internetowego, by promować swoją działalność, czasem robię to dla klientów pokazując wcześniej swoje osiągnięcia. Ten blog ma mi posłużyć jako poletko do nauki marketingu, już zaczyna odnosić sukcesy

Pracować musi każdy

Praca jest ważna, nawet gdy nie musimy jej wykonywać. Sprawia radość, gdy poznajemy nowych ludzi, widzimy ich szczęście, które osiągają dzięki nam, pozwala nam budować kapitał społeczny – znajomości. Praca, gdy stoi nad nami szef, może doprowadzać do palpitacji serca, szczególnie w poniedziałek rano, dlatego postanowiłem napisać ile frajdy może nieść praca, gdy robimy to na własny rachunek, nie dla kogoś, o czym pisze od lat

Czym jest bogactwo

Bogactwo to nie tylko stan konta, to stan ducha oraz umysłu, a także wiedzy i umiejętności. Osoba bez wiedzy, szybko straci pieniądze, osoba z wiedzą, powinna je zyskiwać, na tym polega kapitalizm

A co Ty myślisz o pracy? Czy warto pracować, czy praca to przywilej, a może przymus? Każdy powinien pracować? Czy lepsza jest państwowa posadka czy może lepiej własny biznes, a może korporacja. Piszcie w komentarzach. Zapraszam do dyskusji

Praca i nauka w kapitalizmie to zdobywanie umiejętności
Czemu warto pracować
The post Rzecz o pracy i umiejętnościach. Każdy musi pracować first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Rzecz o pracy i umiejętnościach. Każdy musi pracować pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/rzecz-o-pracy-i-umiejetnosciach/feed/ 11
Umiejętności miekkie czy twarde co prowadzi do niegospodarności https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/umiejetnosci-twarde-czy-miekkie-niegospodarnosc/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/umiejetnosci-twarde-czy-miekkie-niegospodarnosc/#comments Fri, 23 Mar 2018 19:49:09 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2578 Jakie kompetencje rozwijać – twarde czy miekkie Maciej Wieczorek jest moim zdaniem bardzo dobrym biznesmanem. Jednak dzisiejsze wystąpienie muszę skrytykować. Czemu to robię? Oczywiście dlatego, że mam w tym korzyść Maciek dzisiaj przekonuje, że układy, kumoterstwo i nepotyzm są dobre. Otóż ja nie zgadzam się w 100% z tą tezą. Może inaczej, uważam, że są […]

The post Umiejętności miekkie czy twarde co prowadzi do niegospodarności first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Umiejętności miekkie czy twarde co prowadzi do niegospodarności pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Jakie kompetencje rozwijać – twarde czy miekkie

Maciej Wieczorek jest moim zdaniem bardzo dobrym biznesmanem. Jednak dzisiejsze wystąpienie muszę skrytykować. Czemu to robię? Oczywiście dlatego, że mam w tym korzyść
Maciek dzisiaj przekonuje, że układy, kumoterstwo i nepotyzm są dobre. Otóż ja nie zgadzam się w 100% z tą tezą.
Może inaczej, uważam, że są gałęzi gospodarki, gdzie takie podejście jest dobre i jest to akceptowalne. Są też takie (poza sektorem państwowym, gdzie to nie powinno mieć miejsca)

Zatrudnianie po znajomości jest złe

Pierwszy argument pokazujący, że zatrudnianie po znajomości jest złe to taki, że Państwo musi kontrolować kto gdzie jest zatrudniany. Dzieje się tak gdyż dojście do strumienia pieniędzy jest zamykane poprzez układy, tym którzy są zdolni. Jak się to dzieje? Np gdy ja ciężko pracowałem, uczyłem się, inni pili, dobrze się bawili wyrabiali sobie znajomości. Dzisiaj niejednokrotnie Ci ludzie od flaszki mają lepsze prace niż ja (miałem o czym dalej). Na rynku pracy osoby ze znajomościami radzą sobie lepiej. Pracodawca woli stracić, niż dać zarobić komuś, kto może mieć lepsze wyniki, a to dlatego, że tak chce. I tu pojawia się problem dyskryminacji itp

Dyskryminacja a niegospodarność

Przyjmijmy dla potrzeb rozważań, że dyskryminacja jest pochodną innego prawa, a mianowicie o niegospodarności. Można powoływać się na fakt iż, dyskryminacja jest pochodną socjalizmu. Można też spojrzeć na to inaczej. Otóż komuniści uważali, że tak zwany kapitalizm zawsze prowadzi do feudalizmu czyli, że zatrudniani są ludzie po znajomości czy po rodzinie. Godzi to w interesy zdolniejszych, nie mających znajomości. Komunizm upadł, gdyż zatrudnianie głąbów po znajomości w rządzie doprowadziło do bankructwa Państwa. Zwyżki cen w sklepach były pochodną walki z nadchodzącym bankructwem, które zapewne było problemami spłat kredytów międzynarodowych w czasie zapaści ekonomicznej na świecie

Unikanie niegospodarności i nepotyzmu

Żeby tego uniknąć, prawodawca ustanowił prawo o niegospodarności. Jeśli prezes firmy – dajmy na to giełdowej, zatrudni po znajomości. Nawet gdy może zatrudnić specjalistę. Gdy firma straci 200 krotność najniżej krajowej pensji, tylko dlatego, że ten pracownik się nie nadawał, albo podjął złe decyzje jako kierownik, taki prezes firmy moim zdaniem popełnia przestępstwo i może trafić za kratki. Tu też mamy do czynienia, podobnie jak z państwowymi spółkami, z własnością wspólną i tu również należy uważać kogo zatrudniamy

Kiedy znajomości są dobre

Jeśli znamy kogoś i widzimy, że ten ktoś jest dobry, to mamy świetny układ, bo ufamy takiej osobie, wiemy, że jest dobra i to nam wystarczy by zaryzykować. Gdy jednak widzimy dwie osoby – dwa różne CV i zatrudnimy w spółce giełdowej kogoś tylko po znajomości. Jeśli wiemy, że jest dość cienki, to wtedy możemy mieć problem. Dzieje się tak, jeśli ta osoba coś źle zrobi i narazi firmę na straty. Dlatego ja nie zatrudniam w dużych spółkach osób po znajomości, wręcz wystrzegam się tego jak ognia

A co się dzieje w małych firmach

Druga sprawa – małe firemki. Generalnie uważa się, że za niegospodarność nie należy karać właściciela małej firmy, który zatrudnia ciamajdę po znajomości. Jeśli straci, to będzie to jego strata, nie wspólna jak to ma miejsce w przypadku spółek państwowych czy giełdowych. W interesie przedsiębiorcy jest zatrudnić dobrego specjalistę. I z jednej strony uważam, że nie ma w tym nic złego. Z drugiej jednak lekko to kuje w oko. Większość firm w Polsce stanowią małe firmy. I tu pojawia się problem, co zrobić, gdy większość firm nie chce człowieka zatrudnić bo… Jeśli człowiek jest leniem, to zrozumieć można, jednak spotkałem się z sytuacjami, które ośmieszają pracodawców. Udowadniają, że są oni w zmowie, tworzą kartele, zbijają stawki za pracę, np decydują, że ten i ten nie może zarabiać więcej niż…

Układy są złe

Ja to przeskoczyłem, ale wymagało to wiele mojej pracy, pokazałem, że mam kwalifikacje wyższe niż kierownicy tych firm i tym samym odbiłem część klientów tym ludziom. Jednak czy było warto? Sporo musiałem się namęczyć, efekty już są, ale dopiero zdominowanie rynku, na którym są te układy, pozwoli mi powiedzieć, że się opłacało. Widzimy z czym musimy walczyć. Z układem, który nie bardzo opłaca się rozbijać, ale też nie opłaca się akceptować. Układy są złe, niszczą gospodarkę. Dają jednocześnie impuls do walki z nimi. Ta walka napędza wzrost z drugiej strony

Polityka w walce z niegospodarnością

Wracając do poprzedniej myśli – dopiero wprowadzenie minimalnej stawki za godzinę przez PiS dało znaczny wzrost PKB. Widać ktoś był niedoceniany w pracy. Ja aktualnie jako webdeveloper nie schodzą poniżej 30 zł za godzinę mojej pracy, a zleceń przybywa. Ostatnio trafiały się też zlecenia, gdzie zarabiałem 50-60 zł za godzinę. W pracy bym tyle nie zarobił. Chcę przez to napisać, że podniesienie sztucznie pensji pokazało jak duży potencjał był w narodzie i w gospodarce. Był on jednak tłumiony. Przez kumoterstwo i nepotyzm prowadzące do niegospodarności. Ktoś kto był zdolny dostawał jak za komuny niską pensją, taką samą, jak ktoś kto ni w ząb się nie znał na informatyce, ale był rodziną właściciela lub znajomym

Relacja w biznesie a umiejętności

Doba ma 24 godziny. Można się skupić na budowaniu relacji (to też kosztuje pieniądze i czas) albo na budowaniu kompetencji twardych. Ja skupiam się na tych drugich. Robię to gdyż w mojej branży IT to jednak one są kluczowe. Dzięki temu, że dobrze robię strony internetowe, wiem jak je promować, mam bloga w TOP5 i klientów na strony internetowe, którzy mi sensownie płacą. Google nie patrzy na moje znajomości, algorytmy przyszłości nie będą patrzeć kogo znasz na FB, będą oceniać jakość pracy. Do tego rynek giełdowy. Możesz znać Karkosika, Jakubasa, ale i tak to Ty inwestujesz. Zapewne jak się dorobisz, to i tak poznasz większość z nich. Jestem prawie w stanie Ci zagwarantować to. Ale jeśli nie masz umiejętności, to co zdziałasz na takim raucie, na którym możesz ich poznać? Niewiele. Zapewne zarobi na tym tylko organizator

Biznes a relacje z kobietami

To jak z dyskoteką – owszem możesz poderwać dziewczynę, ale nikt Ci tego nie gwarantuje. Impreza czy to towarzyska czy biznesowa to tylko jedna ze sposobności poznania takich ludzi. Znajomość z nimi nie bardzo sprowadza się do dostania lepszej pracy. Może, ale nie musi. Ja owszem dostałem parę razy na siłowni zlecenia, poznałem paru ważnych ludzi tu i tam, ale nie zawsze przekłada się to na współpracę, nawet jak masz kwalifikacje. Jednak ja nigdy bym nie brnął w znajomości. Lepszym rozwiązaniem jest budowanie umiejętności (raczej twardych, miękkich w drugiej kolejności, bo są ważne), a dopiero potem znajomości

Gdzie nepotyzm nie powoduje niegospodarności

Które gałęzi gospodarki mogłyby przyjąć nepotystów z radością? Moim zdaniem branża Maćka Wieczorka jak najbardziej. Handel i marketing to świetny przykład gałęzi, gdzie można zatrudniać kogoś, bo się go lubi. Jeśli kogoś lubimy, to polubią go prawdopodobnie nasi klienci i taka osoba sprzeda nasze produkty. Ładna blondynka o długich nogach zapewne bardziej zachęci kogoś do kupowania suplementów diety na odchudzanie niż puszysta ruda po 40

Kiedy wystrzegać się zatrudniania po znajomości

Jeśli jednak chodzi np o księgową, to nie wiem czemu lepiej zatrudnić ładną, która się myli co 10 fakturę i może sprowadzić na nas kontrolę ze skarbowego. Możemy też zatrudnić Panią Basię, która ma 20 lat doświadczenia w wyliczaniu faktur, biały włos zabarwiony pazurem czasu i znikomy factor popełnianych błędów? Ja bym wolał Panią Basię od 25 letniej blondi na stanowisko księgowej. Mam nadzieje, że rozumiecie co mam na myśli. Są branże jak rozrywkowa, czy marketing, gdzie zatrudnianie po znajomości jest OK i są branże, gdzie jednak lepiej stawiać na kwalifikacje i zdolności np ekonomia, informatyka, medycyna itp itd

Penalizacja nepotyzmu i kumoterstwa

Czy uważam, że należy wsadzać do więzień nepotystów? W małych firmach nie. Jestem w stanie zrozumieć, że mała firma musi się koncentrować na ochronie kapitału i minimalizowaniu ryzyka. Ale nie zatrudnienie specjalisty, albo kogoś, kto racjonalnie byłby w danym momencie lepszym wyborem, tylko dlatego, że zatrudniamy kolesia jest złe. Jeśli ma się kompetencje, warto znajomości mieć, ale dla mnie to drugi obwód. Bez umiejętności nie ma sensu budowanie znajomości

Polityka też jest ważna, ale na rynku pracy obowiązuje prawo i pewne zasady, które generalnie popieram. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie starowinki na promocji nutelli. Uważam, że każdą osobę można polubić w pewien sposób lub przynajmniej być tolerancyjnym (w ograniczonym zakresie oczywiście) jeśli tylko dobrze wykonuje swoją pracę (i akurat takiej osoby potrzebujemy do pracy w danym momencie). Praca i zarabianie pieniędzy to sposób na przeżycie dla wielu osób, dlatego nie należy dowolnie kształtować rynku pracy i należy współdziałać w celu zbudowania świata dla wszystkich, nie tylko dla znajomków

Rozwój osobisty jako networking

Słucham audiobooka Dale Carnegiego „Jak zyskać przyjaciół i zjednać sobie ludzi”. Robię to gdy biegam latem. Jednak szacunek to jedno, a lubienie to drugie. Uważam, że ludzi ze skillami się szanuje, a tych zabawowych lubi. Wyobraź sobie, że osoby, które poszły do banku po kredyt we frankach, zapewne lubiły sprzedawców zwanych doradcami. Jednak specjalista, to nie osoba, która rozkochuje w sobie ludzi. To człowiek, który musi powiedzieć – „Hej, robisz źle, nie inwestuj w to, to nic, że Twój brat to kupił, źle zrobił, kup to i to”. Jak widzisz mamy tu rozbieżność na polu lubić, a być specjalistą, czasem trzeba wybrać, czy chcemy komuś pomóc, czy chcemy by nas lubił

A co Wy sądzicie o zatrudnianiu po znajomości? Czy familiada na rynku pracy jest dobra czy szkodliwa? Czy można dowolnie kształtować rynek przepływu pieniędzy? Piszcie w komentarzach, ciekaw jestem Waszego zdania

kumoterstwo i nepotyzm niegospodarność, układy
Uklady na rynku pracy
The post Umiejętności miekkie czy twarde co prowadzi do niegospodarności first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Umiejętności miekkie czy twarde co prowadzi do niegospodarności pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/umiejetnosci-twarde-czy-miekkie-niegospodarnosc/feed/ 5
Kryzys we Włoszech https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/kryzys-we-wloszech/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/kryzys-we-wloszech/#comments Wed, 21 Feb 2018 02:27:52 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2555 Komentarz do artykułu na temat kryzysu Czytam wpis na jednym z blogów ośmieszający lewactwo wspominając o kryzysie na Kubie. Zapomina jednak, że z drugiej strony mamy kryzys we Włoszech chociażby, a my idziemy tą samą drogą i to od kilku ładnych lat Droga upadków systemów Cel komunizmu to upaść, cel feudalizmu – dać się zastąpić […]

The post Kryzys we Włoszech first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Kryzys we Włoszech pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Komentarz do artykułu na temat kryzysu

Czytam wpis na jednym z blogów ośmieszający lewactwo wspominając o kryzysie na Kubie. Zapomina jednak, że z drugiej strony mamy kryzys we Włoszech chociażby, a my idziemy tą samą drogą i to od kilku ładnych lat

Droga upadków systemów

Cel komunizmu to upaść, cel feudalizmu – dać się zastąpić komunizmem, z komunizmu/socjalizmu powinien wykluwać się kapitalizm. W większości dzisiaj ten kapitalizm znów zawraca do feudalizmu, co widzimy moim zdaniem we Włoszech. W książce Roberto Saviano pt Gomorra uderza mnie fakt iż twórca sukienki za powiedzmy 5000 dolarów (drogiej) ledwo żył od pierwszego do końca miesiąca. On ją zaprojektował, on się wyuczył, zarobił ktoś inny. To nie kapitalizm tylko feudalizm, gdzie zyski idą do jaśnie wielmożnego pracodawcy, bo jest on silniejszy. Owszem stworzył markę, stworzył zespół, ale sukienkę zaprojektował ktoś inny

Przyczyny upadku komunizmu w Polsce – kryzys

Czemu upadł w Polsce komunizm, czemu komunizm ma upaść, bo do tego jest stworzony. Otóż systemy wspierające ludzi pracy są dobre po wojnach i kataklizmach. Wtedy ludzie dzielą się obowiązkami i współpracują w celu odbudowy Państwa. Majątek to drugorzędna sprawa. Trzeba zapewnić przetrwanie jak największej ilości ludzi – żywność, dach nad głową. Gdy już się to osiągnie z grubsza, pojawiają się przodownicy pracy i wybitne jednostki, które stwierdzają, że ich praca jest więcej warta niż praca kolegi biurko (czy taczka) obok i chcą zarabiać więcej. Zaczynają się buntować, rodzi się masa ludzi i jeśli przekroczy masę krytyczną, obali system i tych, którzy przy władzy byli i chcieli zostać. Nacisk kładziemy tu na jednostki wybitne, ponadprzeciętne, to one się buntują jako pierwsze i podtrzymują bunt. Oni rozumieją, że coś jest nie tak w wynagradzaniu po równo. Rodzi się kapitalizm, gdzie ten, kto wykonuje swoją pracę lepiej, szybciej, taniej, bogaci się. Konkurencja wygrywa

Warunki powstawania kapitalizmu

Żeby zapanował kapitalizm nie mogą powstawać kartele czyli zmowy przedsiębiorców blokujące możliwość „wybicia się” jednostkom wybitnym. Kartele czyli zmowy pracodawców ograniczają wolny handel i konkurencję, które Państwo ma wspierać w celu rozwoju kapitalizmu, zabezpieczać przed cofaniem się w odchłań feudalizmu. Te jednak występują poprzez umowy, zmowy nieformalne oraz poprzez braki kapitału na konkurowanie. Jak projektant sukni za 5000 dolarów z Włoch może zacząć konkurować z markami mody znanymi na całym świecie? Przecież te firmy wydają miliardy na marketing. Czy ta suknia sprzedałaby się, gdyby nie miała odpowiedniej marki? Moim zdaniem nie poszłaby za 5000 dolarów. Czyli jest pewien problem – buntują się znów jednostki wybitne, projektujące dobra, przeciwko braku możliwości zarabiania na swojej pracy. Rynek zostaje zdominowany przez korporacje z olbrzymim kapitałem

Mafie w kapitalizmie – kryzys

Przykład Włochów gdzie wiele do powiedzenia mają mafie, kartele ustalające kto z kim i na jakich zasadach może współpracować doprowadził do załamania gospodarki. Ludzie mieli po prostu dość faktu iż nie ważne ile pracują i tak zarobi ktoś inny. Wzrost wynagrodzeń przestał zależeć wprost proporcjonalnie od pracy i zdobytych umiejętności, a także nie zależał już od tego na ile rynek wyceniał pracę. W podejściu lewicowym, pracodawca jest tylko pośrednikiem między pracownikiem a rynkiem, w podejściu prawicowym pracodawca jest rynkiem samym w sobie. Zależy on od woli jaśnie Pana. I to dobre nie jest

Socjalistyczny a feudalistyczny upadek Państwa

W związku z tym można nabijać się z Wenezueli, że pozbyła się oligarchów i z ich komunizmu, ale należałoby dla równowagi również opisać przypadek Włoch i feudalizmu narzucanego przez pracodawców. Mafia nie jest aż tak dużym zagrożeniem, gdyż moim zdaniem są różne mafie. Większość (tych w Polsce) moim zdaniem zwyczajnie w sposób niezgodny z prawem broni się przed niewolnictwem serwowanym nam przez feudalistów. Tym samym przed sytuacją jaką mamy we Włoszech

Jak rozwiązać problem kryzysów systemowo

Czy jest na to rada? Moim zdaniem np projektant sukni mógłby szyć ubrania na zamówienie, robiąc markę, chwaląc się wykonaniem sukni za 5000 dolarów. Mógłby pozyskiwać klientki na suknie za 1000 dolarów i też byłby w stanie się dorobić. Oczywiście mógłby to wykonywać po pracy. Marka nie jest w stanie szyć sukni na wymiar dla każdego, może produkować seryjnie dane modele. Zarobione pieniądze na sukniach można zainwestować na giełdzie co opisałem tu. Tu też jest ryzyko, gdyż spora część zysków moim zdaniem idzie na pensje dyrektorów, zamiast na dywidendy. Nie mniej to moim zdaniem jedyne rozwiązanie w tym systemie. Można również otworzyć mały biznes i zatrudnić kogoś do pracy w nim. Razem te działania i pozyskiwanie z kilku źródeł w tych czasach to dobry model, by jakoś się ustawić w tym systemie

A co Wy sądzicie o sytuacji na świecie? Czy lepiej być nierobem socjalistą, czy pracoholikiem w korpo za minimalną? Moim zdaniem najlepiej być kapitalistą, czyli twórcą, który dostarcza towar oryginalny tam gdzie jest to możliwe jeszcze. Coraz więcej nisz jest zajmowanych przez korpo oraz niedługo za sztuczną inteligencję. Można jeszcze coś osiągnąć chociażby budując swoją markę w internecie, jak ta marka ekonomiczny wojownik

krzysy we Włoszech
przyczyny kryzysu we Włoszech i w Wenezueli
The post Kryzys we Włoszech first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Kryzys we Włoszech pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/kryzys-we-wloszech/feed/ 3
Korporacja zawsze wygra https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/korporacja-zawsze-wygra/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/korporacja-zawsze-wygra/#comments Tue, 30 Jan 2018 15:26:08 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2548 Korporacja ma przewagę W zasadzie z podobną tezą można się spotkać w filmie dokumentalnym „Korporacja” na Youtube. Wiedziałem o tym już wcześniej. Warto być inwestorem, a korporacja zawsze wygra w starciu z mniejszym biznesem, czasem nawet Państwem Korporacja ma więcej pieniędzy Po pierwsze co oczywiste korporacja ma większe pokłady gotówki, może kupić więcej.  Korporacja ma […]

The post Korporacja zawsze wygra first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Korporacja zawsze wygra pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Korporacja ma przewagę

W zasadzie z podobną tezą można się spotkać w filmie dokumentalnym „Korporacja” na Youtube. Wiedziałem o tym już wcześniej. Warto być inwestorem, a korporacja zawsze wygra w starciu z mniejszym biznesem, czasem nawet Państwem

Korporacja ma więcej pieniędzy

Po pierwsze co oczywiste korporacja ma większe pokłady gotówki, może kupić więcej.  Korporacja ma wiele źródeł przychodu, a sklepikarz jeden i dlatego korpo może sobie pozwolić na straty w jednym segmencie, by wykończyć ekonomicznie konkurencje. Niby to nie legalne, ale dzisiaj silniejszy może więcej. Wystarczy, że powie, że z winy pracownika kończy się termin 10.000 nutelli i musi je sprzedać za pół ceny. Gdy handlarz chce kupić te nutelle, wolno mu kupić tylko 5 sztuk max, co jest niezgodne z zasadami wolnego handlu. Z zasadami promocji już tak, a że policjant nie wie, że prawo cywilne i wykroczeń jest ponad regulaminem marketu, sądź się Pan o nutelle. Zanim wygrasz nutella będzie przeterminowana. Smacznego

Korporacja a prawo

Po drugie (to bardzo ważne) ryzyko. Korpo może też działać nielegalnie, gdyż w starciu z małym biznesmanem, to właściciel odpowiada karnie za swoje błędy i złamanie prawa. W korporacji nie odpowiadają akcjonariusze, tylko zarząd, a ten się zmienia np po zamknięciu za krateczki. Poza tym prezes zawsze może powiedzieć – ja o niczym nie wiem. Kto mu udowodni, że on wiedział o łapówce na 100.000 zł dla urzędnika? Dlatego przed sądem zazwyczaj to korporacja wygrywa.
Najlepszy przykład mamy na krajowym podwórku. Jeśli kupisz i sprzedasz kradziony telefon, możesz iść za kratki za paserstwo, jednak spróbuj udowodnić paserstwo portalom pośredniczącym w sprzedaży dóbr, także przypadkowo kradzionych, a zobaczysz, że się zdziwisz

Korporacja a czas pracy

Po trzecie. Organizacja może pracować 24 godziny na dobę. Może zatrudniać ludzi, którzy przekazują sobie prace, by zmiennicy ją kontynuowali, a przedsiębiorca musi przecież spać. Poza tym ma mniejsza wiedzę, niż szereg ludzi na tym samym stanowisku

Korporacja a geoarbitraż

Po czwarte, korpo może stosować geoarbitraż.  Czyli gdy ma gorsze wyniki w danym kraju, może przenieść się tam, gdzie praca jest tańsza lub tańszy jest surowiec

Korporacja i polityka

Po piąte. Nie dość, że duża firma ma zawsze ułatwiony dostęp do polityków i oni jej mogą pomagać stosując zaplecze Państwa. W przypadku gdy biznesman straci swoje pokłady kapitału na walkę z korporacją i będzie zmuszony zamknąć swoją działalność, korporacja będzie mogła wyemitować kolejną falę akcji i może, że straci finansowo, to przejmie w wyniku swoich działań wyniszczających dane aktywo

Marne szanse w walce z korpo

Jak więc widzimy nie bardzo mamy szanse w starciu z korporacjami i sztuczną inteligencją. Dlatego najlepiej jest inwestować w firmy, które zwyciężą na rynku gospodarczym. Pewność ich posiadania jest większa niż posiadania własnego warzywniaka. Warto budować małe biznesiki, ale nie jako główny biznes, a raczej jako dywersyfikację. Inwestycje w korporacje oraz obligacje rządowe powinny jednak stanowić trzon naszych inwestycji. Mały biznes – tak zwane januszostwo to dobra dywersyfikacja i poznawanie lokalnej społeczności. Można budować kapitał ludzki i społeczny

Przykład walki ludu z korporacjami

Co prawda aktualnie trwa bój z bankami, jednak jak widzimy, przekładają one koszta na klienta, podnosząc opłaty. Niby rząd im tego zakazuje, ale zapewne zaraz postarają się podnieść opłaty w innych sektorach swojej działalności. Tak czy siak z czasem wyjdą na swoje

A Wy jak sądzicie? Czy jest sens walczyć z korporacjami, czy lepiej robić swoje i inwestować w dobre korpo?

korporacja wygrywa
dlaczego korporacja zawsze wygra
The post Korporacja zawsze wygra first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Korporacja zawsze wygra pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/korporacja-zawsze-wygra/feed/ 9
Polisolokaty oraz frankowcy czyli przekręty banksterów https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/polisolokaty-oraz-frankowcy-przekrety/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/polisolokaty-oraz-frankowcy-przekrety/#comments Wed, 22 Nov 2017 20:55:53 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2473 Polisolokaty oraz sprawa kredytów frankowych Trochę czasu minęło od kiedy wybuchł kryzys, a z nim pojawiły się straty klientów banków, którzy wybierali zarówno polisolokaty jak i kredyty we frankach szwajcarskich. Komentowałem na wielu forach tą sytuację, uznałem, że powinienem sytuację opisać na blogu Polisolokaty Zacznijmy od polisolokat. Jest to produkt inwestycyjny połączony z ubezpieczeniem. Ubezpieczenie […]

The post Polisolokaty oraz frankowcy czyli przekręty banksterów first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Polisolokaty oraz frankowcy czyli przekręty banksterów pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Polisolokaty oraz sprawa kredytów frankowych

Trochę czasu minęło od kiedy wybuchł kryzys, a z nim pojawiły się straty klientów banków, którzy wybierali zarówno polisolokaty jak i kredyty we frankach szwajcarskich. Komentowałem na wielu forach tą sytuację, uznałem, że powinienem sytuację opisać na blogu

Polisolokaty

Zacznijmy od polisolokat. Jest to produkt inwestycyjny połączony z ubezpieczeniem. Ubezpieczenie polega zazwyczaj na tym, że jeśli dokonamy żywota, nasi spadkobiercy otrzymają przynajmniej takie kwoty jakie wpłaciliśmy. Ma to zapobiec stratom oraz zabezpiecza przed podatkiem Belki (od zysków kapitałowych). Jeśli zmieniamy fundusz z akcyjnego na bardziej bezpieczny nie płacimy podatku. Należność urzędowi skarbowemu płacimy dopiero w momencie zamknięcie polisolokaty. Generalnie prawo jest takie, że jeśli dziedziczymy akcje, musimy zapłacić podatek od całości sumy, jaką otrzymamy, nie od różnicy kupna – sprzedaży. Czyli podatek jest nie mały. Jeśli jednak mamy polisolokatę, jesteśmy przed tym chronieni. Pod względem podatkowym opłaca się kupić taki produkt, praktycznie pod żadnym innym.

Do tego dochodzi sprawa ilości pieniędzy. Im więcej, tym różnica bezwzględna na podatku jest większa, dlatego produkt ten jest przeznaczony dla majętnych osób. Przed kryzysem wielu sprzedawców w banku, zwanych doradcami, wciskało ludziom „na siłę” te produkty. Przykładowo przychodził człowiek, który miał firmę powiedzmy budowlaną, wychodził z polisolokatą na kwotę 100.000 zł z uśmiechem na ustach. Pani w banku powiedziała mu, że to produkt dla klientów zamożnych.

Działo się tak, dlatego, że sprzedawcy w banku mieli wyższe prowizje od sprzedaży tego produktu niż funduszu bez ubezpieczenia, czy lokaty. A jak wiemy, tak zwani doradcy w banku żyją wyłącznie na umowach agencyjnych  (muszą mieć swoją firmę, nie pracują na umowę o pracę, tylko na B2B z rozliczeniem od sprzedaży produktu – kwoty za jakie klient kupi produkt). Witamy w piekiełku, gdzie, żeby sobie popracować w danej firmie, musisz wystawić jej fakturę. Przyszłość przy takiej współpracy nie jest pewna, bo gdy nie wyrobisz normy, wylatujesz. Na Twoje miejsce szuka się kolejnej osoby. Czy sprzedawcy są winni? Myślę, że nie, gdyż wielu doradców niezależnych, których spotkałem chciało doradzić za odpowiednią opłatą, ale nie mieli chętnych, bo przecież w banku doradzają za darmo. W końcu zamknęli i oni swoje kancelarie doradcze i poszli do banku wciskać ludziom kit

Toksyczne produkty bankowe – polisolokaty

Czy te produkty były toksyczne? Nie. Były sprzedawane osobom, które raz nie umiały inwestować i zmieniać funduszy w odpowiednim czasie. Dwa nie były im potrzebne polisolokaty, gdyż ochrona młodego człowieka posiadającego powiedzmy firmę budowlaną, który nie ryzykuje swoim życiem w pracy, mija się z celem. Przypomnę tu, że za ubezpieczenie płaci się 2% rocznie. Podatek od całości dochodu przy dziedziczeniu wynosi 19%. Wynika z tego, że jeśli ubezpieczony przeżyje co najmniej 10 lat, wtedy bardziej opłaca mu się kupić fundusz bez ubezpieczenia. Prosty rachunek

Wynika z tego, że produkty te są dobre, dla ludzi na prawdę bogatych lub takich, które po prostu się boją, że im się coś może stać, a w tym czasie wartość ich aktywów może spaść. Takich ludzi jest na prawdę mało

Banksterzy i kredyty frankowe

Przejdźmy do frankowców. Teraz jest płacz w mediach, że frankowcy nie wiedzieli, nie rozumieli co podpisują, że to był zakład, że ich stać nie było na kredyt w złotych. Kredyty frankowe były dobre, należało się jedynie zabezpieczyć przed zmianą kursu franka na niekorzystny. Dzięki temu, że kredyt był wyrażony w szwajcarskiej walucie, klienci płacili niższe odsetki – Libor a nie Wibor. W krajach rozwiniętych Unii Europejskiej procenty są mniejsze, zarówno gdy bierze się kredyt jak i gdy chcemy zainwestować w obligacje. Dlatego koszt kredytu we frankach był niższy.

W momencie zaciągania kredytu we frankach, kurs tej waluty był niski, gdyż tak postanowił rząd Szwajcarii. Bank Helwecki „drukował” franki, by podtrzymać jego niski kurs w stosunku do euro. W końcu skończył, bo mu się to przestało opłacać. To tak jakby rybak zarzucił sieć, potrzymał w wodzie dzień czy tydzień i wyciągnął ją z rybami. Szwajcarzy wiele zyskami na tym zabiegu. Mniej muszą aktualnie pracować, gdyż ich waluta jest silniejsza i muszą mniej zarobić, by kupić inne produkty ze świata. Za to my musimy więcej pracować, by kupić szwajcarski zegarek czy czekoladki

Przyczyny zaprzestania dodruku franków szwajcarskich

Bank Szwajcarii przestał drukować franki (zwiększać ich podaż) gdyż musiał to robić zbyt intensywnie. Popyt na franki rósł, a podaż światowa spadało – ludzie przestali brać kredyty we frankach. Banki nie kreowały franków szwajcarskich, robił to bank centralny Szwajcarii, ale gdyby dalej to robił, zwiększyłby inflacje w swoim kraju. Czemu niby miał to robić, skoro nie on ponosił winę za kryzys finansowy na świecie?

Czy można było się zabezpieczyć przed utratą majątku

Jak można się było zabezpieczyć przed niekorzystną zmianą kursu franka? Można było kupić na Forex odpowiednią ilość franków za złotówki stosując mechanizm dźwigni finansowej. W ten sposób gdy Helwecka waluta by drożała, my płacilibyśmy wyższe raty kredytu, ale zyski na Forex by je nam rekompensowały. Czyli nadal byśmy zyskali więcej niż biorąc kredyt w złotówkach. Bardzo ubolewam, że zablokowana została możliwość zaciągania kredytów we frankach. Teraz musiałbym się udać do Szwajcarii, bym tam zaciągnąć kredyt. Nie jest to ciekawa opcja

Jaki udział w problemach Polaków mieli banksterzy

Podsumowując, czy bankierzy wiedzieli o kryzysie? Moim zdaniem zagraniczni tak, tylko nikogo nie ostrzegli. Sami zarobili na tym zapewne sporo. Czy sprzedawanie wszystkim taśmowo polisolokat było dobrym podejściem? Moim zdaniem nie, to produkt wyłącznie dla wymagających klientów, którym się on opłaca. Czy kredyty frankowe były dobre? Moim zdaniem tak, tylko trzeba się znać na ekonomii, żeby korzystać z produktów zaawansowanych. To żadna lichwa, żadne spekulacje. Nóż może zabić, ale można też przeprowadzić operację przy użycia skalpela i może on uratować życie. Każdym instrumentem czy narzędziem należy umieć się posługiwać, jeśli trafia on w ręce niedoświadczonych inwestorów, może spowodować szkody na skalę Państwa, jak również wiele tragedii indywidualnych

Wina banksterów za kryzys

Bankierzy są o tyle winni, że nie poinformowali klientów jak mają się zachować biorąc dany produkt, na co zwracać uwagę, jak zarządzać produktem. Klienci sami nie mieli wiedzy, nie chcieli się uczyć, nie szukali pomocy fachowca z odpowiednią wiedzą, który za drobną opłatą dbałby o ich interesy. Każda ze stron jest po części winna. Jak mówi porzekadło, jeśli bierzesz coś za darmo, sam stajesz się towarem. Warto dlatego płacić za fachową, uczciwą wiedzę oraz za porady, wsparcie, doradztwo

A co Wy sądzicie o kryzysie światowym w ekonomii? Czy winni są bankierzy, czy brak edukacji? A może warto rozpocząć współpracę z kimś, kto zna się na makroekonomii, by w przyszłości uniknąć problemów. Piszcie w komentarzach

polisolokaty kredyty frankowe
polisolokaty kredyty frankowe
The post Polisolokaty oraz frankowcy czyli przekręty banksterów first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Polisolokaty oraz frankowcy czyli przekręty banksterów pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/blog-finansowy/polisolokaty-oraz-frankowcy-przekrety/feed/ 5
Rozmowy o pracę to gra https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/rozmowy-o-prace-to-gra/ https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/rozmowy-o-prace-to-gra/#respond Fri, 09 Jun 2017 18:27:54 +0000 https://ekonomiczny-wojownik.pl/?p=2399 Biznes to gra Biznesmani grają między sobą, w negocjacjach ustalają warunki współpracy. Praca jest częścią biznesu i także tu obie strony uzgadniają, kto z kim i na jakich warunkach będzie współpracował. Z jednej strony pracodawca chce zatrudnić najlepszego specjalistę jak najtaniej. Z drugiej pracownik chce zarabiać jak najwięcej lub chociaż utrzymać rentowność i wyjść lekko ponad nią. […]

The post Rozmowy o pracę to gra first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Rozmowy o pracę to gra pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
Biznes to gra

Biznesmani grają między sobą, w negocjacjach ustalają warunki współpracy. Praca jest częścią biznesu i także tu obie strony uzgadniają, kto z kim i na jakich warunkach będzie współpracował. Z jednej strony pracodawca chce zatrudnić najlepszego specjalistę jak najtaniej. Z drugiej pracownik chce zarabiać jak najwięcej lub chociaż utrzymać rentowność i wyjść lekko ponad nią. Rozmowy o pracę stanowią o tym która strona wygra w negocjacjach

Negocjacje na rozmowie o pracę

Pierwszym etapem zmagań między pracodawcą i pracownikiem są negocjacje. Do tych przygotowujemy się znacznie wcześniej. Pracodawcy poprzez reklamę, marketing, budowanie pozytywnych relacji z kontrahentami, pracownik również budując swój marketing, relacje w środowisku, autorytet. Mam tu oczywiście na myśli pracownika wykwalifikowanego, gdyż pracownik fizyczny generalnie nie ma zbyt dużego pola do popisu

Nie jestem wielkim specjalistą od negocjacji. Większość moich negocjacji kończy się na etapie rozmów o wynagrodzenie. Niestety większość firm, na które trafiam, chcą po prostu kupić pracę tanio. Firmy, które szukają specjalistów za wysokie wynagrodzenia, mają lepszych ode mnie generalnie. Lepiej wychodzą mi negocjacje na wolnym rynku, na mniejsze zlecenia. W tym wypadku zazwyczaj umawiam się na swoich warunkach i ewentualnie schodzę z ceny, gdy argumenty klienta są sensowne. Moim najlepszym marketingiem jest jednak praca dla nowo poznanej firmy za mniejszą stawkę, by po pewnym czasie (pół roku) poprosić o podwyżkę. Jeśli jej nie dostanę, rezygnuję z pracy i szukam następnego klienta/pracodawcy. Niestety tylko ten sposób jest dla mnie na prawdę skuteczny i sensowny dla obu stron – pracodawca nie ryzykuje wiele, ja mam szansę zrobić ciekawy leading ze zwiększeniem wynagrodzenia, jeśli się nie uda, zyskam doświadczenie. Nie zaczynam jednak od bardzo niskich stawek, raczej od wynagrodzenia lekko poniżej rynku

Siłowanie się w negocjacjach

Nie chciałem tu jednak pisać o sobie, uważam jednak, że takie wtrącenie jest na miejscu, jeśli chcę pisać o rozmowach o pracę w ogóle. Spotkań w sprawie pracy odbyłem całe mnóstwo. Ostatnimi czasy, żeby nie tracić swojego czasu przestałem w ogóle jeździć na rozmowy o pracę, umawiam się na rozmowę przez telefon. Już tu następuje test, kto ma „siłę” w negocjacjach. Jeśli postawimy sprawę na ostrzu noża, zazwyczaj pracodawca (dział HR) nie zgodzi się na rozmowę telefoniczną, jeśli jednak poprosimy o nią, pracodawca zazwyczaj się zgadza. Tu następuje pewne przełamanie. Jeśli pracodawca godzi się na nasze warunki, znaczy, że oddaje lekko pole. Musimy jednak z pozycji uległości o zmianę poprosić. Czyli w tej sytuacji warto dalej przejść do rozmów, gdyż widzimy, że obu stronom zależy na konwersacji

Firmy nie zawsze chcą zatrudniać

Dowodem na fakt, iż firmy nie zawsze chcą kogoś zatrudnić, a tylko budują wizerunek firmy rozwojowej, potrzebny im w negocjacjach z rządem lub partnerami biznesowymi jest przykład spółki giełdowej będącej hurtownią sprzętu elektronicznego. Do samego końca firma ta poszukiwała pracowników, zmylając innych, że nie ma problemów finansowych

Rozmowy o pracę to gra

Negocjacje w sprawie pracy nie zawsze prowadzą do zatrudnienia. Rozmowy to gra, w której pracodawca (silniejszy) chce ograć pracownika. Często firmy nie chcą zatrudnić nikogo, mimo to zamieszczają ogłoszenia, z których wynika, że szukają np programisty za wysokie kwoty. Po złożeniu CV, otrzymujemy telefon, po czym po rozmowie z działem technicznym, okazuje się, że niby umiemy zbyt mało. Firma skusiłaby się, by zatrudnić specjalistę podobnej klasy, którego zatrudnia, taniej niż ten zatrudniany specjalista. W większości przypadków tego nie zrobi, gdyż wystarczy jej „budowanie rynku”.

Na czym polega proces budowania rynku pod usługi?

Proces ten polega na rozmowie z kandydatem i budowaniem u niego spadku pewności siebie, by w przyszłości chciał on u  pracodawcy zarabiać mniej. Według firmy taki kandydat umie za mało by zarabiać oczekiwaną kwotę. Oczywiście to czysta manipulacja i zaniżanie stawek poprzez psychologię. Programiści stosują podobne metody – umawiają się np w trzy osoby, składają papiery do jednej firmy. Przepytywani kolejno, odpowiadają, że za mniej niż 15.000 zł firma nikogo nie znajdzie. Ten trzeci mówi, że weźmie pracę za 12.000 zł i czasem dostaje pracę. Pracodawcy stosują tą samą metodę w odwrócony sposób, czyli zbijają stawkę, mówiąc, że oni zaczynali w tej firmie, albo w ogóle od stawki… i tu pada połowa Waszych oczekiwań

Jestem freelancerem

Jestem wolnym strzelcem. Działam na Oferii jako programista i widzę tą grę między zleceniodawcą, a zleceniobiorcą. Widzę ogłoszenia, które pojawiają się po kilka miesięcy, więc to nie prawda, że programiści pracują za śmieszne pieniądze. W tej branży nadal występuje rynek specjalisty, są oczywiście ogłoszenia za 300 zł, ale mimo to zdarza mi się wygrać mimo to zlecenie za 800 zł. To oczywiście tylko przykład, chodzi o rozbieżności na rynku pracy, o oczekiwaniach i realiach rynku

Aby nie dać się wykołować, należy być przygotowanym merytorycznie oraz psychologicznie na rozmowę o pracę z rekinami biznesu. Jeśli ktoś jest dobry, wystarczy, że umie dobrze sprzedać swoją pracę, a zarobi godziwe pieniądze

A co Wy myślicie o rynku pracownika? Czy on występuje? Może to pracodawcy ustalają warunki? Piszcie w komentarzach co sądzicie o negocjacjach wynagrodzenia za pracę

Rozmowy o pracę to gra
negocjacje wynagordzenia
The post Rozmowy o pracę to gra first appeared on Blog ekonomiczny wojownik.

Artykuł Rozmowy o pracę to gra pochodzi z serwisu Blog ekonomiczny wojownik.

]]>
https://ekonomiczny-wojownik.pl/praca/rozmowy-o-prace-to-gra/feed/ 0